Zarząd Power Media, na wniosek mniejszościowego akcjonariusza, poszerzył porządek obrad najbliższego walnego zgromadzenia udziałowców (zbiera się 29 maja) o punkt dotyczący uruchomienia skupu własnych akcji. – Jeden z inwestorów, który kupił walory w IPO wiosną zeszłego roku, jest nieco rozczarowany wyceną naszych papierów, dlatego proponuje buy-back – powiedział Wojciech Narczyński, prezes wrocławskiej spółki.
[srodtytul]Mamy trochę nadwyżek[/srodtytul]
Przyznał, że o ile zarząd Power Media (trzy osoby kontrolujące łącznie dwie trzecie kapitału) początkowo sceptycznie podchodził do pomysłu akcjonariusza, o tyle teraz skłania się, by potraktować go bardzo poważnie. – Mamy pewne nadwyżki finansowe zgromadzone w poprzednich latach. Wypływ tych pieniędzy nie byłby zbyt dużym uszczerbkiem dla spółki – stwierdził prezes. Nie chciał zdradzić, jak zagłosuje na walnym (posiada 26,56 proc. papierów).
Zastrzegł, że Power Media na pewno nie przeznaczy na skup akcji pieniędzy zebranych w ofercie publicznej. Na konta spółki wpłynęło wówczas 7 mln zł brutto. Aż 5,56 mln zł zamierzała przeznaczyć na inwestycje związane z rozwojem serwisu ifirma. pl (platforma księgowości internetowej dla najmniejszych przedsiębiorstw). – Myślę, że w razie buy-backu możemy rozmawiać o budżecie w kwocie niewiele większej niż 1 mln zł – oznajmił. Po piątkowej sesji kapitalizacja informatycznej spółki wynosiła 12,5 mln zł.
Narczyński przyznał, że jest rozczarowany efektami dwóch kampanii marketingowych, które miały wypromować ifirmę. Kosztowały parę milionów złotych. – Wzrost liczby użytkowników serwisu jest niezadowalający. Dlatego zdecydowaliśmy, że ograniczymy budżet na ten cel, i teraz będziemy promować platformę tylko w internecie – zapowiedział.Zarząd zastanawia się teraz, na co przeznaczyć resztę pieniędzy z IPO, które nie zostaną wydane na wsparcie ifirmy. pl. – Wciąż mamy na kontach około dwóch trzecich zebranych wówczas środków – wskazał.