As­se­co Po­land zno­wu ma­mi ry­nek de­biu­tem na Na­sdaq

In­we­sto­rzy z du­żą wstrze­mięź­li­wo­ścią po­trak­to­wa­li za­po­wiedź de­biu­tu rze­szow­skiej spół­ki na ame­ry­kań­skiej gieł­dzie. Kurs As­se­co Po­land zy­skał wczo­raj le­d­wie 0,18?pro­cent

Aktualizacja: 17.02.2017 07:21 Publikacja: 10.02.2012 00:09

As­se­co Po­land zno­wu ma­mi ry­nek de­biu­tem na Na­sdaq

Foto: GG Parkiet

Asseco Poland, po ponad roku, wróciło do planów debiutu na amerykańskiej giełdzie Nasdaq. Przy pierwszym podejściu, nieco ponad rok temu, z powodu krytyki akcjonariuszy zawiesiło przygotowania. – Asseco Poland to jedna z największych spółek IT w Europie, ale słabo rozpoznawalna na świecie – mówi Guy Bernstein, prezes Formula Systems, izraelskiej spółki zależnej Asseco Poland, który pilotuje projekt upublicznienia rzeszowskiej firmy za oceanem.

Dużo plusów

Bernstein uważa, że Nasdaq to naturalny rynek notowań dla spółek technologicznych. Na amerykańskim parkiecie można handlować obecnie papierami 47 firm IT mających ponad 1 mld USD kapitalizacji. W Warszawie taką spółką jest tylko Asseco Poland. – Na giełdzie izraelskiej nie ma takich firm. Od razu startują do USA

– twierdzi Bernstein. Zwraca uwagę, że Asseco Poland notowane jest na GPW przy wskaźniku C/Z nieco ponad 8. Na Nasdaq średni wskaźnik C/Z to 29. Jego zdaniem Asseco Poland po wejściu na Nasdaq mogłoby cieszyć się dużo większym zainteresowaniem inwestorów finansowych, co powinno się przełożyć na wzrost wartości akcji polskiej spółki.

Bernstein powołuje się na przykład spółki Magic Software (podmiot zależny Formula Systems), która pod koniec 2010 r. przeprowadziła ofertę wtórną akcji na Nasdaq, co poskutkowało skokowym wzrostem płynności i kilkakrotnym wzrostem notowań. Do tej pory obrót akcjami Magic Software na Nasdaq jest znacznie większy niż papierami Asseco Poland w Warszawie, mimo że jest istotnie mniejszą firmą.

Druk papierów

Debiut za oceanem będzie poprzedzony emisją akcji z prawem poboru. Asseco Poland chce pozyskać 200–300 mln USD (640–960 mln zł) po cenie nie niższej niż 60 zł. W czwartek akcje firmy kosztowały na GPW 49,5 zł, a jej kapitalizacja wynosiła 3,8 mld zł.

– Liczymy się z tym, że nasi obecni akcjonariusze mogą nie być zainteresowani objęciem nowych akcji. Wtedy będziemy mogli poszukać na nie nabywców za oceanem – mówi Adam Góral, prezes rzeszowskiej spółki.

Asseco Poland zamierza wydać pozyskane pieniądze na wykup mniejszościowych udziałowców w giełdowych spółkach zależnych. Operacja może objąć osiem podmiotów, z których trzy są notowane na GPW. Bieżąca wartość rynkowa mniejszościowych pakietów to ok. 650 mln USD. – Pieniądze z emisji akcji będą zbyt małe na sfinansowanie całej operacji – przyznaje Góral. Zwraca jednak uwagę, że grupa stale generuje sporą gotówkę (na koniec 2011 r. jej zasoby były szacowane na ok. 400 mln zł), którą będzie mogła przeznaczyć na wykupy. – Część inwestorów będzie wolała gotówkę. Część będzie zapewne zainteresowana zamianą akcji mniej płynnych firm na papiery Asseco Poland. Scenariusze mogą być różne – twierdzi prezes.

Będą wezwania

Góral przyznaje, że operacja wykupu mniejszościowych akcjonariuszy w spółkach zależnych będzie się wiązać z koniecznością ogłaszania wezwań do sprzedaży ich akcji. W przypadku Asseco Central Europe średni kurs z ostatniego półrocza (wzywający nie może zaproponować niższej ceny) to 19,35 zł. W czwartek papiery słowackiej spółki kosztowały 20,8 zł. Dla Asseco Business Solutions minimalna cena w wezwaniu to 9,64 zł (wczorajsza 10,29 zł), a Asseco South Eastern Europe 7,94 zł (7,81 zł).

Góral nie chce zdradzić harmonogramu planowanych wezwań. Przypomina, że wcześniej pomysł podwyższenia kapitału muszą jeszcze zaakceptować akcjonariusze na walnym zgromadzeniu. Deklaruje, że porządkowanie grupy kapitałowej może zająć do dwóch lat. – Chcemy mieć dużą swobodę w nabywaniu papierów. Będziemy czekać na dogodny moment. Musimy w pierwszej kolejności dbać o interes Asseco Poland i jego właścicieli. Nie będziemy nabywać akcji przy wskaźnikach wyższych niż dla Asseco Poland – dodaje.

[email protected]

Konrad Księżopolski, Banco espirito santo de Investimento

Pomysł zarządu Asseco Poland polegający na uproszczeniu struktury grupy kapitałowej, w tym wchłonięcia niepłynnych spółek zależnych, połączony z debiutem na amerykańskim Nasdaq, wydaje się ciekawy. O ile dla rodzimych inwestorów rozbudowana struktura nie stanowi większej przeszkody przy zrozumieniu biznesu grupy, o tyle dla zagranicznych inwestorów jest to czynnik odstraszający. Asseco Poland nie będzie łatwo przekonać akcjonariuszy do swojego pomysłu. Do takich wniosków można dojść, patrząc na zachowanie się kursu, po ujawnieniu planów debiutu na Nasdaq. Trudno doszukać się jakichkolwiek oznak entuzjazmu.

Piotr Janik, analityk KBC?Securities

Konsekwentnie, podobnie jak ponad rok temu, jestem sceptycznie nastawiony do planów wejścia Asseco Poland na Nasdaq. Oferta publiczna i debiut na tej platformie to kosztowna operacja. Nie jestem przekonany, czy spółka z tytułu bycia na Nasdaq odniosłaby korzyści, których oczekuje zarząd w tym, czy mogłaby liczyć na wyższą wycenę. Wskaźnik C/Z (cena do zysku – red.), przy którym spółka jest notowana, zależy od dynamiki wzrostu zysku na akcję, a nie od miejsca notowania. Sam pomysł wykupienia mniejszościowych akcjonariuszy spółek zależnych brzmi sensownie. Kwestią dyskusyjną pozostaje jednak cena, po jakiej Asseco Poland miałoby nabywać ich pakiety. Nie wiadomo, czy cena, jaka satysfakcjonowałaby akcjonariuszy mniejszościowych, byłaby równie satysfakcjonująca dla Asseco Poland oraz jego akcjonariuszy.

Technologie
Text po konferencji: o wynikach, AI i rosnącej dywidendzie
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Technologie
Text zaskoczył wynikami. Jest dziś liderem wzrostów na giełdzie
Technologie
Ciekawe dane o rynku gier mobilnych. Trend spadkowy się odwraca?
Technologie
Text pokazuje wyniki. Biznes rośnie
Technologie
Ceny sprzętu IT i elektroniki będą rosły. Ale popyt nie wyhamuje
Technologie
11 bit studios. Kolejna pozytywna rekomendacja