Po uzupełnieniu depozytów do około 430 mln zł, od poniedziałku uczestnicy aukcji częstotliwości z zakresu 800 i 2600 MHz ponownie licytują bloki pasma – wynika z informacji „Parkietu". Jak się dowiadujemy, mimo że ceny w aukcji sięgnęły już ponad 4,4 mld zł, a zwycięzca musiałby wyłożyć 1,72 mld zł, to żaden z pięciu operatorów (Orange Polska, T-Mobile, P4, Polkomtel i Net Net) nie wycofał się z gry.
Wracają obawy
Gra o częstotliwości toczy się mimo rosnącego ryzyka, że nie zakończy się ani sukcesem telekomów, ani organizatora aukcji, czyli Urzędu Komunikacji Elektronicznej. To między innymi niepewność co do tego, jaki będzie jej efekt, sprawia, że analitycy z biur maklerskich nie są dziś przekonani, czy Orange wypłaci w przyszłym roku dywidendę. Negatywna odpowiedź na to pytanie oznacza potencjalną mocną przecenę akcji spółki, w które inwestuje się od lat tylko dla dywidendy.
W tym roku Orange dywidendę wypłacił. Wyniosła ona 0,5 zł, podobnie jak w 2014 roku. Zakład z rynkiem przegrali więc ci, którzy obstawili, że wypłaty nie będzie. Teraz – m.in. za sprawą przesuwającego się rozstrzygnięcia aukcji – teza ta odżywa, choć trzeba przyznać, że na razie głównie wśród tych specjalistów, którzy wcześniej zarekomendowali inwestorom sprzedaż akcji (DM BZ WBK, BESI), czyli – mówiąc slangiem rynku – „mają sella". Ale nie tylko wśród nich. – Myślę, że dywidenda Orange w przyszłym roku będzie niższa niż tegoroczna – przyznaje Hanna Kędziora, analityk DM Trigon. Biuro w kwietniu utrzymało zalecenie „trzymaj", podnosząc wycenę akcji Orange do 10,3 zł.
Dywidendowe oczko
Orange to jedna ze spółek o długiej historii dywidendowej. Od 1999 roku wypłaciła inwestorom ponad 20,6 mld zł. Jeśli zrobi to w 2016 r., suma przekroczy 21 mld zł. Spółka powstała z połączenia d. TPSA i PTK Centertel w 2014 roku miała 12 mld zł przychodów i około 4 mld zł EBITDA. Wyników tych w trwającym roku raczej nie utrzyma. Według analityków (nie wszyscy mieli w poniedziałek gotowe szacunki), w II kw. br. przychody telekomu spadły o około 4 proc. do około 2,95 mld zł, a EBITDA wyniosła około 900 mln zł i była niższa niż w I kw. br. Telekom na inwestycje wyda w tym roku ponad 2 mld zł, więcej niż w ub.r., ponieważ 450 mln zł wyda na stacjonarną sieć światłowodową. Ile w przyszłym roku – jeszcze nie podaje. Firma liczy przy tym, że docelowo skorzysta z dofinansowania w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa. W poniedziałek przypomniała, że ma otwarty, a niewykorzystany program obligacji na 2,5 mld zł.
Na co spółka będzie potrzebowała dużych pieniędzy w 2016 r.? Na karę Komisji Europejskiej – ponad 0,5 mld zł (jeśli utrzyma się w sądzie). Na częstotliwości w aukcji – około 2,3 mld zł, a na inwestycje w sieć nadajników LTE korzystających z nowych częstotliwości – jeszcze kilkaset milionów złotych. To przy założeniu, że nawet jeśli stawki w aukcji dojdą do poziomu wskazanego przez prezesa Cyfrowego Polsatu (1 mld zł za blok 800 MHz), to licytacja zakończy się przyznaniem pasma. Dziś coraz więcej osób ma przekonanie, że nie wszyscy uczestnicy aukcji chcą takiego finału. UKE spróbuje to sprawdzić.
