Przez większą część środowych notowań kurs akcji Orlenu wahał się w przedziale 46,2–46,7 zł. Tym samym była to kolejna z rzędu sesja, podczas której miały miejsce najniższe od lat wyceny walorów płockiej spółki. Ostatnio na tak niskim poziomie można było je zaobserwować ponad cztery lata temu. Wówczas papiery Orlenu zanotowały dołek cenowy poniżej 40 zł, co było efektem malejącego popytu na produkty rafineryjne i petrochemiczne, a w konsekwencji spadających marż.
Analizując tegoroczne notowania, należy zauważyć, że trend spadkowy widoczny jest już od kilku miesięcy. Jeszcze na początku lipca kurs akcji Orlenu przekraczał 69 zł. Potem przez zdecydowaną większość sesji spadał. W samym grudniu wartość koncernu skurczyła się o ponad 10 proc.
Rynek oczekiwał całkowego wstrzymania projektu Olefiny III
Jakie są powody przecen? – Słabe notowania akcji Orlenu to m.in. konsekwencja nie najlepszych nastrojów na polskim rynku i zawirowań geopolitycznych w regionie, w tym zwłaszcza obaw związanych z rozwojem sytuacji w Ukrainie. Złe informacje napływają również z samego koncernu, czego najlepszym przykładem jest decyzja dotycząca kontynuacji w zmienionej formule inwestycji w Olefiny III – mówi Michał Kozak, analityk Trigon Dom Maklerski. Zauważa, że rynek oczekiwał całkowitego wycofania się spółki z tego projektu. To oznaczałoby jednak wydatki rzędu 22 mld zł z tytułu zobowiązań kontraktowych plus kilka miliardów z tytułu kar umownych. W tej sytuacji postanowiono okroić projekt Olefin III i realizować go w zoptymalizowanej formie, przy około 28–29 mld zł CAPEX-u łącznie z karami.
Czytaj więcej
O zatrzymaniu projektu Olefiny III i o tym, dlaczego było to najlepsze rozwiązanie z najgorszych. O tym, jaki los powinien czekać Daniela Obajtka i które jego decyzje cofnąłby w pierwszej kolejności. O tym, co może być w nowej strategii na najbliższych dziesięć lat i czy wykrył już wszystkie nieprawidłowości w spółce z czasów poprzedniego zarządu – mówi Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu.