Akcje Orlenu wyceniane najniżej od ponad czterech lat

W środę na otwarciu sesji handlowano nimi po 46,2 zł. To o jedną trzecią mniej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Powodem przeceny są zarówno czynniki zewnętrzne, jaki i wewnętrzne, w tym zwłaszcza miliardowa nietrafiona inwestycja petrochemiczna.

Publikacja: 19.12.2024 06:00

Orlen, na czele którego stoi Ireneusz Fąfara, nową strategię chce ogłosić na początku stycznia. Doku

Orlen, na czele którego stoi Ireneusz Fąfara, nową strategię chce ogłosić na początku stycznia. Dokument ma m.in. zagwarantować dynamiczny rozwój koncernu

Foto: mat. prasowe

Przez większą część środowych notowań kurs akcji Orlenu wahał się w przedziale 46,2–46,7 zł. Tym samym była to kolejna z rzędu sesja, podczas której miały miejsce najniższe od lat wyceny walorów płockiej spółki. Ostatnio na tak niskim poziomie można było je zaobserwować ponad cztery lata temu. Wówczas papiery Orlenu zanotowały dołek cenowy poniżej 40 zł, co było efektem malejącego popytu na produkty rafineryjne i petrochemiczne, a w konsekwencji spadających marż.

Parkiet

Analizując tegoroczne notowania, należy zauważyć, że trend spadkowy widoczny jest już od kilku miesięcy. Jeszcze na początku lipca kurs akcji Orlenu przekraczał 69 zł. Potem przez zdecydowaną większość sesji spadał. W samym grudniu wartość koncernu skurczyła się o ponad 10 proc.

Rynek oczekiwał całkowego wstrzymania projektu Olefiny III

Jakie są powody przecen? – Słabe notowania akcji Orlenu to m.in. konsekwencja nie najlepszych nastrojów na polskim rynku i zawirowań geopolitycznych w regionie, w tym zwłaszcza obaw związanych z rozwojem sytuacji w Ukrainie. Złe informacje napływają również z samego koncernu, czego najlepszym przykładem jest decyzja dotycząca kontynuacji w zmienionej formule inwestycji w Olefiny III – mówi Michał Kozak, analityk Trigon Dom Maklerski. Zauważa, że rynek oczekiwał całkowitego wycofania się spółki z tego projektu. To oznaczałoby jednak wydatki rzędu 22 mld zł z tytułu zobowiązań kontraktowych plus kilka miliardów z tytułu kar umownych. W tej sytuacji postanowiono okroić projekt Olefin III i realizować go w zoptymalizowanej formie, przy około 28–29 mld zł CAPEX-u łącznie z karami.

Czytaj więcej

Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie

Dzięki temu zarząd Orlenu liczy, że po zakończeniu inwestycji, czyli po 2030 r., będzie możliwe wypracowywanie na tym przedsięwzięciu 550–800 mln zł zysku EBITDA rocznie. – Rynek może jednak z rezerwą traktować te szacunki. W ogóle zaufanie do spółki i zyskowności jej wszystkich inwestycji drastycznie spadło, w tym zwłaszcza w biznesie petrochemicznym – twierdzi Kozak. Trudno jednak o inne oceny, gdy Orlen już stracił na Olefinach III kilkanaście miliardów złotych i chce zainwestować co najmniej drugie tyle.

W efekcie w najbliższej przyszłości o ewentualny wzrost popytu na akcje spółki nie będzie łatwo. – Być może coś w tej materii zmieni nowa strategia, bo jak na razie nie wiadomo, w jaką stronę zmierza koncern i jaką wizję jego rozwoju ma obecny zarząd. Dotychczas w zasadzie mamy do czynienia tylko z analizą i rozliczaniem działań poprzedników – mówi Kozak. Jednocześnie zwraca uwagę na cykliczność biznesu Orlenu, wysoką stopę dywidendy i relatywnie niskie mnożniki.

Nowa strategia ma być opublikowana na początku stycznia

Orlen swoją nową strategię miał przedstawić 10 grudnia, ale przesunął jej publikację na początek stycznia. „Będzie ona uwzględniać wnioski z weryfikacji założeń i wskazanych w niej celów operacyjnych oraz inwestycyjnych versus perspektywy rynkowe. Są one przedmiotem analiz, sprawdzających ich racjonalność, zgodność z obecnym i przyszłym otoczeniem regulacyjnym oraz oczekiwanym otoczeniem makroekonomicznym” – informował jeszcze niedawno zespół prasowy Orlenu. Dodał, że dokument ma zagwarantować dynamiczny rozwój koncernu oraz przyczynić się do skutecznej transformacji energetycznej i wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Czytaj więcej

Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG

Z ostatnich danych wynika, że Orlen nie ma co liczyć na wypracowywanie tak dobrych wyników finansowych z przerobu ropy, jak to było od marca 2022 r. do lipca tego roku. Wówczas w każdym miesiącu marża rafineryjna przekraczała wartość dwucyfrową, a chwilami wynosiła nawet ponad 30 USD na każdej baryłce przerabianego surowca. Z kolei od sierpnia do listopada tego roku mieściła się w przedziale 5,5–8 USD. Wprawdzie to wartości zbliżone do średnich wieloletnich, ale znacznie niższe od tego, na co koncern mógł liczyć po wybuchu wojny w Ukrainie.

Trzeba też pamiętać, że grupa coraz mniej zarabia na dyferencjale Brent/Ural, czyli na różnicy w cenie ropy wydobywanej spod dna Morza Północnego i rosyjskiej, którą wcześniej w dużych ilościach przetwarzała. W wyniki Orlenu cały czas mocno biją słabe marże w biznesie petrochemicznym.

Warto też zauważyć, że podczas ostatniej konferencji wynikowej Orlen poinformował o możliwym wypracowaniu w końcówce tego roku słabszych wyników niż rok temu. Zarząd spodziewa się zwłaszcza spadku kluczowego wskaźnika, czyli EBITDA LIFO. W IV kwartale ubiegłego roku sięgał on 11,2 mld zł. Będzie to przede wszystkim efekt zniżki rezultatów osiąganych w biznesie gazu wywołanej brakiem dodatniego wpływu rekompensat oraz spadkiem marż w handlu błękitnym paliwem.

Surowce i paliwa
Minister potwierdza: Rząd odwołał się od wyroku ws. GreenX Metals
Surowce i paliwa
MOL wierzy w potencjał rynku petrochemicznego
Surowce i paliwa
Siarkopol będzie zwalniać. Zatrudnienie ma spaść o jedną czwartą
Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
Materiał Promocyjny
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach