Rada nadzorcza Orlenu, z dniem 5 lutego, postanowiła odwołać Daniela Obajtka z funkcji prezesa spółki. Nastąpiło to w następstwie złożenia przez Obajtka pisma, w którym ten oświadczył, że oddaje się do dyspozycji rady w zakresie sprawowanej funkcji.
„Dalszy rozwój Orlenu, jego dobre imię oraz bezpieczeństwo energetyczne Polski zawsze było dla mnie priorytetem. Jestem dumny z tego, jak w ciągu ostatnich lat koncern się zmienił, jak ważny jest dla kraju i jak silny staje się za granicą. Takiego rozwoju nie byłoby bez pracy ponad 66 tysięcy pracowników grupy Orlen, którym dziękuję za zaangażowanie w realizowane projekty i inwestycje” - mówi cytowany w komunikacie prasowym Obajtek. Napisano też, że prezes oddał się do dyspozycji rady w dniu 31 stycznia (środa) w związku ze zmianą podejścia akcjonariusza dominującego i zmianą polityki dotyczącej dalszego rozwoju koncernu oraz zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami.
Czytaj więcej
Na wszystkie możliwości trzeba być przygotowanym - powiedział prezes Orlenu Daniel Obajtek w Radiu Zet na pytanie czy nie obawia się zatrzymania przez ABW. Prezes Orlenu powiedział, że dziś na posiedzeniu rady nadzorczej ma zapaść decyzja o jego przyszłości. - To jest sprawa honorowa - dodał.
W kolejnych zdaniach koncern przekonuje, że w ostatnich sześciu latach przeszedł transformację od firmy przetwarzającej ropę do koncernu multienergetycznego, zdolnego do realizacji wielomiliardowego programu inwestycji we wszystkich kluczowych obszarach rynku energetycznego. To konsekwencja przeprowadzonej konsolidacji krajowej branży paliwowo-energetycznej. Orlen wylicza, że do 2030 r. zaplanował łączne inwestycje w rekordowej kwocie 320 mld zł. Jednym z głównych filarów rozwoju koncernu mają być zielone inwestycje w tym w energetykę wiatrową na morzu i lądzie, fotowoltaikę, biogaz i biometan, biopaliwa, elektromobilność oraz zielony wodór. Na te cele koncern zamierza wydać 120 mld zł.