Polityka nadal będzie wpływać na wycenę Orlenu

Największy wpływ na kurs akcji płockiego koncernu od wielu lat mają działania podejmowane przez polityków. Po nałożeniu na grupę nowych obciążeń, kolejna ich odsłona będzie dotyczyć zmian we władzach spółki. Jak bardzo tym razem przyczyni się do zmiany notowań, i w jakim kierunku, tego dziś nikt nie wie.

Publikacja: 03.01.2024 21:00

Polityka nadal będzie wpływać na wycenę Orlenu

Foto: Adobestock

Prawdopodobnie dopiero 6 lutego dojdzie do pierwszych istotnych zmian we władzach Orlenu. Na ten dzień zwołano nadzwyczajne walne zgromadzenie, które może wymienić radę nadzorczą. W kolejnym kroku ta zapewne odwoła obecny i powoła nowy zarząd.

Podatki i inwestycje

Krzysztof Pado, analityk DM BDM, zauważa, że Orlen co do zasady jest postrzegany przez inwestorów jako spółka bardzo upolityczniona, co negatywnie wpływa na jej wycenę. – Nawet gdy na rynku miały miejsce wyjątkowo wysokie marże rafineryjne czy petrochemiczne, to notowania akcji płockiego koncernu znajdowały się na relatywnie niskim poziomie w porównaniu z kursami walorów innych podmiotów prowadzących podobną działalność. Była to konsekwencja obaw związanych z nałożeniem na Orlen nowych podatków lub innych obciążeń oraz realizacji przez niego przedsięwzięć niezwiązanych z podstawowym biznesem – twierdzi Pado. Dodaje, że obecnie marże rafineryjne nadal są wyższe niż średnie wieloletnie i to pomimo ostatnich spadków.

Duży i negatywny wpływ na tegoroczne zyski Orlenu będzie miał biznes wydobywczy. – Prawdopodobnie w I półroczu grupa zaksięguje w ramach tego segmentu około 14 mld zł wydatków, które musi ponieść na tzw. Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny. Część tej kwoty potem odzyska w związku ze sprzedażą gazu do odbiorców taryfowych po zamrożonych stawkach, ale to będzie dużo mniej niż dokonana wpłata – mówi Pado. W efekcie kluczowy wskaźnik, czyli oczyszczona EBITDA LIFO, może w tym roku wyraźnie spaść. Analityk DM BDM bardzo wstępnie szacuje, że w 2023 r. zysk ten wyniósł około 43 mld zł. W 2024 r. może to być już około 32 mld zł.

Oczywiście dużo tu zależy od czynników, których dziś nikt nie jest w stanie do końca przewidzieć. Przede wszystkim chodzi o to, kogo nowa koalicja rządowa wkrótce powoła do zarządu Orlenu i jakie cele będzie realizowała grupa. – Niewątpliwie giełdowi inwestorzy dużo lepiej postrzegaliby zarząd typowo rynkowy, a nie polityczny. Pytanie też, jakie inwestycje zechce on kontynuować, a z jakich być może zrezygnuje lub odłoży w czasie – przekonuje Pado. Wreszcie ogromne znaczenie będzie miało, jak sami politycy będą postępować z Orlenem, zwłaszcza w zakresie nakładania na niego nowych obciążeń.

Rynek nie uwierzył

W środę kurs akcji Orlenu spadał nawet poniżej 64 zł. Tymczasem niespełna pięć lat temu, gdy prezesem spółki został Daniel Obajtek, wynosił 99 zł. – Wpływ na stosunkowo niską wycenę Orlenu przez rynek mają zarówno czynniki makroekonomiczne, jak i polityczne. Do tego doszła nie najlepsza komunikacja zarządu z otoczeniem w wielu kluczowych sprawach m.in. związanych z przekonaniem inwestorów, że dokonane przejęcia i realizowane inwestycje będą budować wartość dla akcjonariuszy – mówi Kamil Kliszcz, analityk BM mBanku. Do czynników makroekonomicznych mających negatywny wpływ na wycenę spółki zalicza obecnie spadające ceny ropy i gazu oraz bardzo niskie marże w petrochemii.

– Dyskonto w wycenie jest też przykładane za obciążenie polityczne. W ostatnich latach negatywnie na postrzeganie Orlenu wpłynęły decyzje związane z dokonanymi przejęciami Ruchu i Polska Press, firm niezwiązanych z podstawowym biznesem koncernu. Orlen angażował się też w wiele politycznych dyskusji oraz działania niemające ekonomicznego uzasadnienia, np. w obszarze polityki cenowej prowadzonej na polskich stacjach paliw czy w hurcie – twierdzi Kliszcz. Jego zdaniem część inwestycji Orlenu nie ma wartości dodanej dla akcjonariuszy, na czele ze sztandarowym projektem petrochemicznym Olefiny III realizowanym w Płocku. – Rynek nie uwierzył w pojawienie się istotnych korzyści dla Orlenu z tytułu przejęcia PGNiG i Lotosu, mimo że obie transakcje zostały przeprowadzone po atrakcyjnych parytetach dla akcjonariuszy płockiego koncernu. Zarząd do dziś nie przekonał inwestorów, że te fuzje dają dużą wartość dodaną dla całej grupy – uważa Kliszcz. Dodaje, że rynek wiąże spore nadzieje ze zmianami politycznymi w Polsce. Wiele będzie jednak zależało od działań nowego zarządu.

Surowce i paliwa
MOL minimalnie poprawił kluczowy wynik
Surowce i paliwa
Gaz-System ma nowe prognozy popytu na przesył gazu
Surowce i paliwa
Nie widać końca złej passy JSW. Oto wszystkie kłopoty polskiego producenta węgla
Surowce i paliwa
KGHM będzie inwestował w OZE
Surowce i paliwa
Aramco hojne dla swoich udziałowców
Surowce i paliwa
To już monopol. Orlen umacnia pozycję na polskim rynku gazu ziemnego