Skarb Państwa wyrzucił Vattenfalla z rady Enei

Walka o kontrolę nad Eneą wkracza w decydującą fazę. Vattenfall nie kryje rozczarowania działaniami podejmowanymi przez Skarb Państwa

Publikacja: 18.09.2009 08:10

Skarb Państwa wyrzucił Vattenfalla z rady Enei

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys SS Seweryn Sołtys

Jako pierwsi poinformowaliśmy na stronie www.parkiet.com, że na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Enei Skarb Państwa doprowadził do odwołania Marcina Bruszewskiego, przedstawiciela Vattenfalla w radzie nadzorczej spółki. W jego miejsce powołał swojego reprezentanta Michała Kowalewskiego.

[srodtytul]MSP mówi o równych szansach, Szwedzi zaskoczeni[/srodtytul] Czym MSP uzasadniło taką decyzję? – Jesteśmy obecnie w najważniejszym dla prywatyzacji Enei momencie. Doszliśmy do wniosku, że należy stworzyć jak najlepsze warunki dla przeprowadzenia tego procesu w sposób transparentny. Do tego potrzebne są równe szanse dla wszystkich inwestorów zainteresowanych kupnem akcji – powiedział w rozmowie z „Parkietem” Jan Bury, wiceminister skarbu nadzorujący w resorcie spółki z sektora elektroenergetycznego. Zaznaczył, że inwestorzy zainteresowani kupnem kontrolnego pakietu akcji Enei mogli zgłosić się w odpowiednim czasie do resortu skarbu i podjąć negocjacje.

– Jestem zaskoczony i rozczarowany – zareagował na kroki MSP szef Vattenfall Polska Torbjörn Wahlborg. – Nie widzę powodów, by odwoływać naszego przedstawiciela z rady Enei. Pełnił funkcję dobrze, działa na rzecz firmy i broni interesów mniejszościowych akcjonariuszy – wyjaśniał.

Ministerstwo chce jeszcze w 2009 r. sprzedać 67,05 proc. akcji Enei (około 6,83 mld zł przy obecnym kursie). Wyłączność na negocjacje w tej sprawie uzyskał niemiecki RWE, który kończy badanie prawno-finansowe spółki. Szwedzki Vattenfall ma obecnie 18,7 proc. walorów Enei. Pakiet ten kupił w ubiegłym roku, podczas oferty publicznej (za akcję płacił po 20,14 zł).

Kiedy MSP ruszało w sierpniu z negocjacjami w sprawie sprzedaży akcji Enei, rynek oczekiwał, że Vattenfall również przystąpi do walki. Jednak wbrew tym przewidywaniom szwedzki koncern nie zgłosił się do resortu po memorandum informacyjne i nie złożył oferty. Vattenfall wyjaśniał wtedy, że dano inwestorom za mało czasu na zgromadzenie dokumentów.

[srodtytul]Walka o Eneę trwa dalej[/srodtytul]

Czy po tym, jak MSP „wyrzuciło” przedstawiciela Vattenfalla z rady Enei, jest on dalej zainteresowany kupnem jej akcji? – Nie podjęliśmy decyzji w tej sprawie. Wiele razy mówiłem, że bardzo interesujemy się polskim rynkiem, a Enea jest dla nas ważną firmą – odpowiedział szef Vattenfalla na Polskę.

Niedawno minister skarbu Aleksander Grad mówił, iż liczy, że Vattenfall ogłosi kontrwezwanie na akcje Enei, kiedy zakończą się negocjacje z RWE i będzie znana cena, którą zaoferują Niemcy. – Nie poinformujemy o zamiarze ogłoszenia kontrwezwania przed transakcją. Obowiązuje nas tajemnica handlowa. Z drugiej strony trudno mówić o tym, skoro nie ma ogłoszenia wezwania – mówił Wahlborg, zaznaczając, że MSP nie zaprosiło Vattenfalla do rozmów w tej sprawie.

Na rynku spekulowało się wczoraj, że wypowiedzi MSP na temat potencjalnego kontrwezwania mogły nie być dobrze odebrane przez RWE, w związku z czym działania resortu skarbu polegające na wykluczeniu Vattenfalla z rady nadzorczej Enei należy odbierać jako „pojednawczy gest” wobec niemieckiego koncernu.

Sprawy nie chcieli komentować przedstawiciele RWE. – Decyzja o składzie rady jest prawem właścicieli spółki – wyjaśniła Iwona Jarzębska, rzecznik RWE Polska. Maciej Owczarek, prezes Enei, też nie wypowiadał się w tej sprawie. Zaznaczył jednak, że zarząd przygotowuje odpowiedź na dotyczące prywatyzacji pytania od związkowców, którzy grożą strajkiem.

Kurs akcji Enei prawie nie reagował na doniesienia o zmianach w radzie. Spadł o 0,2 proc. do 23,1 zł. Zdaniem analityków, czynnikiem kształtującym notowania Enei w najbliższym czasie będzie oczekiwanie na wezwanie.

[ramka][b]Paweł Puchalski - analityk domu maklerskiego bz wbk [/b]

Wczorajsze notowania akcji Enei pokazały, że inwestorzy spokojnie przyjmują informacje kadrowe, takie jak te o zmianach w radzie nadzorczej. W krótkim okresie na wycenę spółki wpływać będzie głównie cena, którą za kontrolny pakiet zaproponuje RWE, a jej niestety – na razie – nie znamy. W dłuższym okresie dla wartości spółki najważniejsze będzie to, czy udałoby się uzyskać i utrzymać deklarowany ostatnio poziom zysku w przedziale 800 mln – 1 mld zł rocznie. Gdyby tak było, znaczyłoby to, że Enea jest dla inwestorów naprawdę solidną i tanią spółką.

[b]Justyna Piszczatowska - Parkiet [/b]

Vattenfall nadal jest zainteresowany Polską. Ani razu nie powiedział też, że definitywnie rezygnuje z walki o kontrolę nad Eneą. Przedstawiciele koncernu, działając jako mniejszościowy akcjonariusz, zgłosili wątpliwości, czy informacje, które w ramach due diligence Enea przekazuje RWE, nie wykraczają poza zakres tego, co spółka może ujawnić potencjalnemu inwestorowi. Wśród osób zbliżonych do negocjacji w sprawie sprzedaży nie brak głosów, że to gra na opóźnienie transakcji.[/ramka]

Surowce i paliwa
Orlen ruszył z wiosenną promocją na stacjach paliw
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Surowce i paliwa
Firmy szykują się na różne scenariusze
Surowce i paliwa
Mała rewolucja w Bogdance. Kopalnia otwiera się na przemysł i energetykę
Surowce i paliwa
Unimot wypłaci większą dywidendę niż przed rokiem. Jest zgoda rady nadzorczej
Surowce i paliwa
Miażdżący raport NIK o fuzji Orlenu z Lotosem. "Utrata bezpieczeństwa energetycznego"
Surowce i paliwa
Duży spadek zysku netto Orlenu. Powodem miliardowe odpisy