Szwedzki Vattenfall rozważa wystąpienie do KNF z prośbą o zbadanie kwestii przekazania poufnych danych dotyczących Enei. Chodzi o informacje, które przygotowywana do prywatyzacji Enea udostępniła konkurentowi Vattenfalla – niemieckiemu RWE, które prowadziło niedawno badanie due diligence w prywatyzowanej spółce.
Zarząd Enei w ostatnich dniach opublikował listę dokumentów, które zostały udostępnione RWE. W wykazie nie zabrakło raportów finansowych, dokumentów z zakresu polityki rachunkowości, spraw podatkowych czy zarządzania ryzykiem. Jednak ogłoszenie tej listy nie uspokoiło Vattenfalla, który ma 18,66 proc. akcji Enei.
– Według naszych prawników, istnieje duże prawdopodobieństwo, że ujawnienie informacji Ministerstwu Skarbu Państwa, a w konsekwencji potencjalnemu inwestorowi, nastąpiło z naruszeniem prawa lub co najmniej bez podstawy prawnej – mówi Łukasz Zimnoch, rzecznik Vattenfall Polska. – Dlatego rozważamy złożenie w Komisji Nadzoru Finansowego wniosku o zbadanie tej sprawy.Resort skarbu już wcześniej mówił, że bez badania ksiąg Enei przez RWE nie byłoby możliwe przygotowanie negocjacji z inwestorem w sprawie sprzedaży 67 proc. akcji spółki.
To jednak nie koniec sporów między akcjonariuszami Enei. Niedawno Skarb Państwa usunął przedstawiciela Vattenfalla z rady nadzorczej Enei. Resort skarbu uzasadnił ten krok potrzebą równego traktowania potencjalnych kandydatów do przejęcia kontroli nad Eneą. – Analizujemy sprawę pod kątem ewentualnego powództwa o uchylenie uchwały nadzwyczajnego walnego. Czekamy na opinie prawne w tej kwestii – wyjaśnia Zimnoch.
Szwedzi dopełnili warunków formalnych, które wystarczają do wytoczenia powództwa. To jednak nie wszystko. – Mniejszościowy akcjonariusz, który dysponuje 5 proc. akcji, może też żądać od zarządu zwołania WZA i umieszczenia na porządku obrad wyboru rady w drodze głosowania grupami – wyjaśnia Jolanta Tropaczyńska, partner z kancelarii Linklaters. – Jeżeli zarząd nie zwoła zgromadzenia w ciągu dwóch tygodni, akcjonariusz może uzyskać upoważnienie do zwołania WZA od sądu rejestrowego. Dla przykładu, jeżeli rada liczy 10 członków, to akcjonariusz, który ma co najmniej 10 proc. akcji, ma prawo do powołania członka rady – dodaje.