Tak, ale to doliczenie nie ma pokrycia w gotówce, a dywidendę wypłaca się w gotówce. I tylko z zysku Azotów Tarnów. Kwestia dywidendy nie jest jednak przesądzona. Przypomnę, że zarząd Azotów Tarnów rekomendował, aby cały wypracowany w 2008 r. zysk pozostawić w spółce, a mimo to akcjonariusze przegłosowali wtedy wypłatę dywidendy. Po 1,02 zł na akcję.
[b]Pod koniec zeszłego roku mówił pan, że zapoznaje się z zainicjowanym przez ZAK projektem budowy instalacji do zgazowania węgla (czyli IGCC) oraz systemu wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (czyli CCS). Czy już wiadomo, czy przedsięwzięcie będzie kontynuowane?[/b]
Rada nadzorcza ZAK, gdy jeszcze jej przewodniczyłem, zobowiązała zarząd prezesa Krzysztofa Jałosińskiego do przedstawienia biznesplanu tego przedsięwzięcia. Okazało się, że przy tej technologii, jaką planowano zastosować, potrzeby zakładów nie byłyby w pełni zaspokojone, a także uruchomienie instalacji do zgazowania węgla nie poprawiłoby wyników finansowych ZAK. Spółki nie stać na niezbilansowaną inwestycję.
Uznaliśmy więc, że tej inwestycji nie powinno się realizować, szczególnie że wiązałoby się to z koniecznością poniesienia gigantycznych nakładów. A mówimy o prawie 1,5 mld euro (obecnie blisko 6 mld zł – red.). Taka inwestycja mogłaby całkowicie zdestabilizować ZAK. Trzeba by wstrzymać wszelkie inne inwestycje, a nawet bieżące remonty.
W tej sytuacji poinformowaliśmy partnerów przedsięwzięcia, że zakłady rezygnują z realizacji IGCC. Zastrzegliśmy jednocześnie, że jeśli pojawiłoby się satysfakcjonujące wsparcie z funduszy unijnych lub publicznych w Polsce, możemy wrócić do myśli o budowie tego typu instalacji.
Zaangażowanie się w kolejny etap tego przedsięwzięcia wiązałoby się z koniecznością wydania około 27 mln euro. Dla mnie wyłożenie nawet połowy tej kwoty byłoby zbyt dużym wydatkiem.