Szef resortu skarbu Aleksander Grad jest zaskoczony i liczy na zmianę stanowiska ministra gospodarki, od którego zależą decyzje na WZA spółek węglowych. Bez uchwały walnego JSW resort skarbu nie może bowiem złożyć w nadzorze prospektu JSW, co miało stać się w środę.
– 30 czerwca jest datą, której się trzymamy. Wynika to z ustaleń między resortami z grudnia 2010 r. – mówi „Parkietowi” Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu. Przyznaje, że ostateczna data debiutu jest uzależniona od momentu złożenia prospektu w Komisji Nadzoru Finansowego. – Najwyraźniej opór związków zawodowych w JSW okazał się skuteczny – mówi Wewiór.
– Słowa wicepremiera to jakiś głos rozsądku, może uspokoją napiętą sytuację w spółce – ocenia Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM. – Wydawało się, że jest bardzo duża presja budżetowa na tę ofertę, ale skoro wicepremier chce jej przesunięcia, może to się okazać dobrą decyzją. Przestój kopalń czy zapowiadana blokada wysyłki węgla musiałyby być dodatkowo wkalkulowane w prognozy wyników JSW i obniżyłyby jej wycenę – dodaje.
Według najnowszych szacunków „Parkietu” JSW jest warta ok. 12,5 mld zł, co pozwoliłoby Skarbowi Państwa pozyskać na sprzedaży akcji firmy nawet ponad 3,5 mld złotych (na GPW miałoby trafić około 30 proc. jej papierów).
W spółce od kilku miesięcy trwa spór zbiorowy. Po przeprowadzonej w poniedziałek akcji zatrzymania pracy kopalń związkowcy zapowiedzieli od 26 kwietnia blokadę wysyłki węgla, choć o jej zaniechanie apelował wczoraj wicepremier. Górnicy domagają się podwyżek płac o 10 proc., pakietu gwarancji socjalnych i zachowania państwowej kontroli spółki. Choć Grad podtrzymał swoje propozycje (zachowanie przez państwo ponad 50 proc. akcji JSW, pięcioletnie gwarancje pracy, dodatkowy pakiet darmowych akcji dla nieuprawnionej do nich części załogi), to górnicy nadal sprzeciwiają się prywatyzacji.