Jak wynika z informacji czeskiej prasy, przedmiotem wymiany z partnerem mógłby być pakiet 25 procent akcji Cepro.
Jak uważają analitycy, w wypadku Orlenu w grę mogłaby wchodzić wymiana papierów notowanego na giełdzie w Pradze Unipetrolu. Orlen jest większościowym akcjonariuszem tej spółki, ma pakiet blisko 63 proc. walorów. Przy obecnej wycenie rynkowej – wczoraj na zamknięciu kurs Unipetrolu spadł o 2,75 proc., do 173,09 korony – holding wart jest około 31,4 mld koron, czyli 5,6 mld zł.
Cepro jest spółką, która w całości należy do czeskiego rządu (formalnie zaś do Ministerstwa Finansów). Pod względem przychodów plasuje się na 9. miejscu wśród przedsiębiorstw u naszych południowych sąsiadów (Unipetrol zajmuje pozycję 5.). – Określenie wartości Cepro jest jednak bardzo trudne – mówi „Parkietowi" Miroslav Adamkovic, analityk z Komercní Banka. – Najnowsze dane dotyczące wyników spółki dotyczą ubiegłego roku. Znamy też plany zarządu. Jeśli tegoroczny wynik finansowy firmy byłby zbliżony do zeszłorocznego (zysk brutto wyniósł 0,96 mld koron, a netto ok. 0,8 mld koron), to wartość Cepro szacowałbym na 5–10 mld koron (0,9–1,8 mld zł – red.)– podsumował Adamkovic.
25-procentowy pakiet akcji Cepro byłby zatem wart 1,25–2,5 mld koron. To równowartość 4–8 proc. akcji Unipetrolu. Gdyby więc doszło do wymiany akcji i Orlen oddałby część papierów Unipetrolu w zamian za walory Cepro, i tak nie straciłby kontroli nad holdingiem.