– Proces sprzedaży jest w toku. Czekamy na zainteresowanych do 18 lutego – informuje w rozmowie z 'Parkietem" Mariusz Babula, rzecznik sodowej grupy. Nie tłumaczy jednak, dlaczego zbieranie ofert się wydłużyło. Bo pierwotnie – jak twierdzą osoby zbliżone do transakcji – ostateczną datą miał być koniec stycznia.
Z naszych informacji wynika, że nikt nie złożył wiążącej propozycji, choć wstępne zainteresowanie wyraziły cztery podmioty. Rynek spekuluje, że nabyciem firmy mógłby być zainteresowany znany inwestor Zbigniew Jakubas oraz giełdowy Synthos. Wśród potencjalnych chętnych wymieniano wcześniej Puławy. Ale udział spółki w tym procesie nie jest tak oczywisty jak jeszcze kilka tygodni temu. Podobno chodzić ma o spór między spółkami o zakupione przez puławskie zakłady gdańskie Fosfory. Zapytany o to Paweł Jarczewski, prezes, odmawia odpowiedzi i odsyła do Ciechu.
Jego przedstawiciele nabierają jednak wody w usta.
Wydaje się, że sprzedaż Organiki stanęła pod znakiem zapytania. – Na razie potencjalni chętni zastanawiają się, czy w ogóle podejść do tej transakcji. Dostali informację, że możliwe są dalsze przesunięcia tego terminu. Być może powodem jest to, iż Ciech w związku ze sporem z Amerykanami boi się ewentualnej blokady na środkach otrzymanych z tej transakcji – podaje źródło zbliżone do transakcji.
Chodzi o pozew, jaki amerykańska spółka Air Products wytoczyła kilka dni temu sodowej grupie przed sądem w USA. Żąda w nim odszkodowania za zerwanie umowy przez zależny od Ciechu Zachem. Roszczenia opiewają na kwotę 114,6 mln USD, czyli ponad 350 mln zł. Spółka uznała pozew w całości za niezasadny, stwierdzając, że przyczyną wypowiedzenia kontraktu było m.in. zaprzestanie dostaw aminy z fabryki w Pasadenie (została ona zamknięta przez Air Products, która sprzedała listy swoich klientów koncernowi Bayer). De facto jednak dostawy w III i IV kwartale były regularnie realizowane, ale surowiec pochodził nie ze Stanów Zjednoczonych, tylko z Niemiec.