Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 06.06.2017 13:00 Publikacja: 06.06.2017 13:00
Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek
Trzech z sześciu zarządzających typujących fundusze do portfela „Parkietu" zwróciło uwagę na to samo zjawisko. Strategie akcji polskich mają teraz niezłe historyczne stopy zwrotu, koniunktura gospodarcza powinna w dalszym ciągu sprzyjać inwestowaniu na giełdzie, a mimo to klienci TFI nie chcą wpłacać oszczędności do portfeli akcji.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ostatnie tygodnie dały w kość zarówno inwestorom na rynkach akcji, jak i obligacji. Niespokojne czasy niektórzy wolą wciąż przeczekać w tych drugich. Część zarządzających liczy też na wciąż dobre zachowanie surowców, głównie metali szlachetnych.
Kilka styczniowych sesji było na tyle ciężkich, że mogło zwiastować nadejście mocniejszej korekty. Pożar za każdym razem udało się jednak szybko zgasić. Być może tak właśnie będzie wyglądał ten rok, o ile w zbiornikach retencyjnych będzie wystarczająco dużo wody.
Nadchodzące tygodnie powinny być sprzyjające dla amerykańskiej giełdy – mówi Mariusz Nowak, doradca inwestycyjny, BM Pekao. Jego zdaniem obecnie w obrębie globalnych rynków akcji ciężko jest znaleźć ciekawsze spółki inne niż amerykańskie.
Jesteśmy pozytywnie nastawieni do długoterminowego długu amerykańskiego – mówi Marcin Ciesielski, członek zarządu Ceres Dom Inwestycyjny. Według niego w tym roku w USA dojdzie do dwóch bądź trzech obniżek stóp procentowych.
Po zachowaniu amerykańskiego rynku akcji w ostatnich dniach widać, że nerwowość wśród inwestorów rośnie. Mimo to rentowności obligacji skarbowych pozostają wysoko. Część ekspertów nazywa to anomalią, jednak nie wszyscy. Ci drudzy pozostają przy akcjach.
Amerykański rynek akcji jest coraz mocniej przegrzany, choć na razie nie widać powodów do przerwania wzrostów – ocenia Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion.
Inwestorzy chcący zarabiać muszą godzić się na wysokie wyceny amerykańskich akcji. Wciąż powinien być to rynkowy lider hossy. Jeśli zaś sytuacja polskiego rynku wreszcie się odmieni, rynek najpierw pociągną duże przedsiębiorstwa.
Giełda amerykańska zbliża się do końca najgorszego kwartału w porównaniu z resztą świata od lat 80. ubiegłego wieku.
Rynki mają za sobą trudny koniec tygodnia, choć GPW wciąż pozostaje relatywnie silniejsza. Inwestorzy sami do końca nie wiedzą, co myśleć o amerykańskich cłach, a do tego coraz większe obawy budzi kondycja amerykańskich konsumentów.
Ale z drugiej strony niewielu zarządzających może pochwalić się w tym roku dotrzymywaniem rynkowi tempa. Fundusze polskich akcji radzą sobie lepiej, kiedy to małe i średnie przedsiębiorstwa rosną mocniej niż duże.
Nawet jeśli nastąpi obniżka stóp w lipcu czy sierpniu, to niewielka. Trochę ożywi klientów, ale nie na tyle, by to miało duży wpływ na sprzedaż. Dlatego myślę, że ten rok będzie dla deweloperów dość podobny do poprzedniego – mówi Andrzej Gutowski, wiceprezes Ronsona.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Na koniec marca ważnymi prospektami dysponowało siedmiu emitentów. Wartość emisji formalnie możliwa do ich przeprowadzenia wynosiła blisko 2 mld zł, ale trudno liczyć, by firmy wykorzystały programy w całości.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas