Biorąc pod uwagę, jakie ryzyka wiążą się z inwestycjami w krajowe spółki, nie warto ograniczać się tylko do polskiego rynku. Wyraźnym ciężarem dla indeksów w ostatnich latach było ryzyko geopolityczne związane z naszym regionem, a także znaczący udział spółek Skarbu Państwa w głównych indeksach. O tym, jak kapryśna potrafi być koniunktura na krajowym parkiecie, inwestorzy mogli się przekonać choćby w niedawno zakończonym roku. Po efektownych zwyżkach z 2023 r. w zeszłym roku WIG zyskał zaledwie 1,4 proc., nie zważając zupełnie na hossę na rozwiniętych rynkach akcji, która przyniosła im znacznie lepsze stopy zwrotu. Dla przykładu amerykański S&P 500 w 2024 r. był ponad 23 proc. na plusie, a za ostatnie pięć lat może się pochwalić stopą zwrotu na poziomie blisko 81 proc., podczas gdy WIG wypracował jedynie 40 proc. zwyżki.
Nowe technologie nadal na celowniku
Rynki rozwinięte oferują szerokie spektrum spółek i, co istotne, z sektorów, których próżno szukać na naszej giełdzie bądź są reprezentowane w niewystarczającym stopniu. Innym niepodważalnym argumentem jest nieporównywalnie lepsza płynność walorów notowanych na tych rynkach.
– W mojej ocenie polski inwestor powinien na zagranicznych rynkach akcji poszukiwać głównie akcji z sektorów o wzrostowym profilu i niemających reprezentacji na krajowym parkiecie. Idąc tym tropem, nadal atrakcyjnie wyglądają akcje z sektora półprzewodników, gdzie warto przypomnieć, iż sektor ten to kilkadziesiąt spółek notowanych w USA i Europie z różnych odcinków łańcucha dostaw tego kluczowego sektora, a nie tylko akcje Nvidii – uważa Sebastian Trojanowski, zarządzający portfelami w Ipopemie TFI. Podkreśla, że trendy i perspektywy wyników większości spółek są korzystne, co oczywiście rynek przez ostatnie dwa lata wynagradzał wzrostami, ale jego zdaniem jesteśmy dopiero w początkowej fazie „wyścigu zbrojeń” pod rozwój AI i wydatki na chipy będą rosnąć przez lata, co z kolei będzie wspierać wyniki i wyceny spółek z sektora półprzewodników.
Patrząc z kolei na moment cyklu koniunkturalnego, w którym jesteśmy, zdaniem Trojanowskiego warto przyjrzeć się sektorom silnie eksponowanym na spadek rynkowych stóp procentowych, jak np. biotechnologii. Miniony rok nie przyniósł przełomu i po dużych spadkach w latach 2021–2022 kolejny rok zakończony został „na płasko”, mimo poprawiających się fundamentów w wielu obszarach tego bardzo zróżnicowanego sektora. Wyceny wielu spółek są niskie, a dobrym zobrazowaniem tego jest fakt, iż ponad 100 spółek z indeksu Russell 2000 Biotechnology jest notowanych poniżej wartości gotówki w bilansie – zauważa ekspert.