W maju Caspar AM utracił nieco aktywów. Czy można to wiązać ze zmianami kadrowymi w grupie?
Nie. To efekt sytuacji rynkowej i umocnienia się złotówki wobec dolara, jako że większość naszych inwestycji jest skupiona na rynku amerykańskim. Ten rok nie jest łatwy. Jest oczywiście lepiej niż w roku ubiegłym, ale czynniki ryzyka – wojna w Ukrainie, wysokie stopy procentowe i inflacja, a także ruchy na rynku walutowym – mają bezpośrednie przełożenie na nastroje i decyzje inwestorów. Do tego doszło marcowe zamieszanie w globalnym sektorze bankowym. Wielu naszych klientów jest nadal zainteresowanych inwestowaniem w spółki technologiczne, szeroko pojęty sektor energetyczny czy spółki biotechnologiczne. Notabene dwie ze spółek, w które inwestujemy, uzyskały właśnie zgody amerykańskiej Agencji Żywności i Leków na wprowadzenie na rynek swoich nowatorskich i rewolucyjnych terapii, co oczywiście mocno podbiło kursy ich akcji. Reasumując, lekkie obniżenie wartości aktywów zarządzanych przez Grupę Caspar jest wynikiem wyłącznie sytuacji rynkowej, bo wyceny instrumentów finansowych mają przełożenie na poziom aktywów i wyniki inwestycyjne osiągane na portfelach indywidualnych oraz funduszach.
Czytaj więcej
Choć w podziale na poszczególne grupy funduszy w I półroczu królowały polskie akcje, to jednak w szczegółowym zestawieniu liderów najwięcej jest funduszy akcji spółek wzrostowych.
W tym roku na całym rynku, u nas także, obserwujemy duże zainteresowanie produktami dłużnymi. Dużą popularnością cieszą się także przedsiębiorstwa technologiczne, a to pomaga zarówno rynkowi, jak i nam. Klienci chcą uczestniczyć w rajdzie spółek wzrostowych, być częścią dużej zmiany, którą niesie sztuczna inteligencja. Część inwestorów zamienia swoje inwestycje właśnie w tych kierunkach.
Widzimy też dużo pozytywów. Otworzyliśmy niedawno kolejnego FIZ-a. FIZ-y stały się już naszą specjalnością. Cieszy nas zachowanie utworzonego niespełna rok temu subfunduszu w ramach Caspar FIO – Caspar Obligacji, którego aktywa przekroczyły już 60 mln zł, podczas gdy na koniec 2022 r. wynosiły tylko około 30 mln zł. Caspar Obligacji jest też na trzecim miejscu w swojej kategorii w tym roku, więc wyniki zarządzania są dla inwestorów kuszące. Wyszliśmy z tym produktem w bardzo dobrym momencie, dzisiaj Caspar Obligacji ma niespełna rok, a jego wynik od startu to ponad 10 proc. zysku. Jak na fundusz dłużny, bardzo bezpieczny, to imponujący rezultat.
Czego możemy się spodziewać w kolejnych miesiącach na rynkach?
Sygnały są sprzeczne. Wciąż jest dużo niepewności i zapewne przez jakiś czas będą się one jeszcze utrzymywały. Zarazem jest sporo optymizmu na rynkach akcji napędzanych wiarą w sztuczną inteligencję. Wyceny wielu spółek mocno poszybowały. Najważniejsze ryzyka to z kolei oczywiście wojna w Ukrainie, która nie wiadomo, kiedy i jak się skończy i jak przełoży się na sytuację wewnętrzną w Rosji. Jest ryzyko spowolnienia gospodarczego spowodowanego m.in. podwyżkami stóp procentowych, których tempo było historycznie jednym z najwyższych. Podwyżki stóp mają przełożenie na sytuację gospodarczą z pewnym opóźnieniem, więc spowolnienie nadal nie jest wykluczone, a jeśli nastąpi, to wciąż nie wiemy, jak będzie głębokie, jak długo potrwa i czy będzie miało formę recesji. Na razie jesteśmy ostrożni. Z większym optymizmem patrzymy na obligacje. Dla rynku funduszy korzystny jest spadek inflacji, bo dzięki temu obniża się konkurencyjność lokat bankowych, co do tej pory było sporą barierą. Widzę zatem potencjał do dalszych zwyżek Caspar Obligacji.