Spółki z GPW i ich drogie spółki-matki

Wiele firm z GPW wypłaca zagranicznym spółkom matkom nie tylko dywidendy. Pieniądze płyną też z tytułu kosztów np. licencyjnych czy know-how. Jakie to kwoty? Kto przewodzi stawce? Kto zasłania się tajemnicą?

Publikacja: 04.08.2016 14:01

Spółki z GPW i ich drogie spółki-matki

Foto: Archiwum

Polskie spółki, które wchodzą w skład zagranicznych grup kapitałowych, co roku oddają istotną część swoich przychodów spółkom matkom. Na podstawie długoletnich umów za granicę płyną miliony złotych. Polskie spółki płacą m.in. za licencje, logotypy, tzw. know-how, analizy czy doradztwo. Sprawdziliśmy, jak wyglądają koszty współpracy polskich spółek z ich zagranicznymi właścicielami w poszczególnych przypadkach.

Niewygodne informacje?

Część spółek, jak np. Orange Polska, Orbis czy ING Bank Śląski, informacje na temat rozliczeń ze swoimi spółkami macierzystymi umieszcza w swoich raportach.

Grupa Żywiec, której ponad 65 proc. akcji należy do Heinekena, upublicznia tylko szczątkowe dane. W raporcie wymienia m.in. koszt usług know-how od Heinekena, wynoszący prawie 12 mln zł, oraz tzw. pozostałe koszty w wysokości 21,4 mln zł. Gdy dopytaliśmy o szczegóły, spółka zasłoniła się tajemnicą przedsiębiorstwa.

Wiadomo za to, że właściciel Żywca skasuje w tym roku 234 mln zł dywidendy.

Tajemniczy jest też BZ WBK, którego 70 proc. akcji jest w rękach hiszpańskiego Banco Santander. – Nie udzielamy takich informacji – ucina Ewa Krawczyk, dyrektor biura prasowego BZ WBK, choć w raporcie łatwo znaleźć informację na temat transakcji z grupą Santander, które pochłonęły 17,5 mln zł. Niemal całość tej kwoty stanowią koszty pracownicze i działania banku.

To mało zarówno na tle zeszłorocznego zysku banku (2,5 mld zł), jak i dywidendy. Tej Hiszpanie zainkasowali w tym roku blisko 810 mln zł.

Jak twierdzi Tomasz Bogusławski z biura komunikacji Banku Pekao, zgodnie z zawartą umową licencyjną bank nie ponosi żadnych opłat związanych ze współpracą z Grupą UniCredit, włącznie z kosztami wykorzystania logo UniCreditu. – Jako część grupy mamy prawo używać logo całkowicie bezpłatnie – stwierdza Bogusławski. Pekao nie wykazuje w raporcie również innych opłat z tytułu współpracy z włoskim właścicielem.

Wygląda więc na to, że Włosi zadowalają się dywidendą. Z zysków za 2015 r. przypadło im z jej tytułu ponad 900 mln zł.

Holendersko-polska współpraca

W raporcie finansowym za 2015 r. czytamy, że transakcje między ING Bankiem Śląskim a holenderskim ING Bankiem, który posiada 75 proc. akcji notowanego na GPW kredytodawcy, wyniosły 50,7 mln zł.

„Koszty te są wynikiem realizacji umów m.in. o współpracy czy umowy dotyczącej świadczenia usług przetwarzania danych i analizy informacji finansowej, a także obejmują wynagrodzenie za świadczone usługi w zakresie doradztwa finansowego, opłatę za korzystanie przez ING Bank Śląski z usług przetwarzania danych i analizy informacji finansowej oraz opłatę za doradztwo w zakresie operacji biznesowych i rozwoju produktów w obszarze płatności i zarządzania gotówką" – czytamy w raporcie.

Skonsolidowany zysk netto ING Banku Śląskiego w 2015 r. wyniósł ponad 1,1 mld zł, zatem koszt współpracy z grupą ING był relatywnie niewielki – odpowiadał nieco ponad 4,6 proc. zysku netto. Dodajmy jednak, że z tych zysków holenderska centrala ING skasowała całkiem sporą dywidendę – blisko 420 mln zł.

Dla mBanku ciężarem są odsetki

Dla mBanku, którego kapitalizacja opiewa na 13,14 mld zł, współpraca z niemieckim Commerzbankiem, właścicielem prawie 70 proc. akcji polskiej spółki, jest nieco tańsza. Spółka nie płaci za logo, ponieważ dysponuje własnym. – mBank nie ponosi kosztów związanych z byciem częścią Grupy Commerzbanku – zapewnia Joanna Filipkowska, zastępca dyrektora ds. relacji inwestorskich mBanku. – mBank współpracuje z Commerzbankiem m.in. w zakresie zarządzania ryzykiem, compliance, raportowania w obszarze rachunkowości i controllingu, głównie w celu jego ujednolicenia w ramach grupy – zlicza Filipkowska.

Współpraca z niemieckim właścicielem w 2015 r. kosztowała polski oddział ok. 9,3 mln zł. Złożyły się na to ogólne koszty administracyjne, amortyzacja i pozostałe koszty operacyjne związane z Commerzbankiem. – Dodatkowo mBank ponosi koszty finansowania, które otrzymuje od Commerzbanku na warunkach rynkowych – dodaje Joanna Filipkowska. Według raportu za 2015 r. koszty te wyniosły ponad 230 mln zł.

Opłata za licencję zaczyna kłuć w oczy

Orange Polska działa pod marką swojego francuskiego właściciela na podstawie umowy licencyjnej ważnej do 24 lipca 2018 r., zawartej z samą spółką matką oraz Orange Brand Services. Zgodnie z tą umową Orange Brand Services otrzymuje wynagrodzenie w wysokości do 1,6 proc. przychodów operacyjnych spółki wypracowanych pod marką Orange.

Owa opłata licencyjna z tytułu używania marki w 2015 r. sięgnęła 134 mln zł. To sporo na przykład na tle zysku netto Orange Polska, który wyniósł 254 mln zł.

– Jest to regularna opłata, która od kilku lat osiąga podobny poziom, i jakieś zmiany w tej kwestii są mało prawdopodobne – ocenia Marcin Nowak, analityk z Ipopema Securities.

Dodatkowo polska spółka płaci za rozliczenia międzyoperatorskie, transmisje danych, usługi informatyczne i konsultingowe – wynika z raportu.

– Orange nie ukrywa tych kosztów. Obecnie kwota za licencję wydaje się wygórowana, jednak w przeszłości, gdy zyski były znacznie większe, nie kłuło to tak w oczy – przypomina Zbigniew Porczyk, analityk z DM Trigon.

Francuskie przedsiębiorstwo otrzymało także 166,2 mln zł z tytułu dywidendy za 2015 r. Kwoty z licencji i z bezpośredniej wypłaty z zysku są więc porównywalne.

Więcej niż z dywidendy

Francuski właściciel jest też w Orbisie. To grupa Accor, w której rękach jest 50,01 proc. akcji największej polskiej spółki hotelarskiej. Płatności, jakich dokonuje obecnie Orbis na rzecz francuskiego właściciela oraz innych podmiotów z grupy, są wynikiem opłat franchisingowych, opłat rezerwacyjnych, należności za korzystanie z aplikacji informatycznych oraz kosztów dotyczących hotelarskiego programu lojalnościowego Le Club Accorhotels. Według raportów spółki w 2015 r. było to niemal 45 mln zł (w tym 31,5 mln przypadło spółce Accor), czyli o 10 mln więcej aniżeli w 2014 r.

Odnosząc to do ubiegłorocznego zysku netto, który wyniósł 181,5 mln zł, opłaty stanowiły blisko 25 proc. tej kwoty. Co ciekawe, grupa Accor uzyskała od Orbisu z opłat więcej niż z dywidendy za 2015 r., która dostarczyła jej nieco ponad 36 mln zł.

Portugalczycy obchodzą się smakiem

Bank Millennium w 50,1 proc. należy do portugalskiego Banco Comercial Portugues. Według raportu za 2015 r. w wyniku transakcji o charakterze bankowym między Millennium a Banco Comercial kasa polskiej spółki uszczupliła się jedynie o 154 tys. zł, choć koszty działań z innymi jednostkami należącymi do holdingu portugalskiego banku osiągnęły 1,6 mln zł. To o ponad 2 mln zł mniej niż rok wcześniej. Zysk netto polskiego banku za 2015 r. był na poziomie 546,5 mln zł, koszty rozliczeń z właścicielem mają więc dla zysku marginalne znaczenie. – Są to niewielkie kwoty w stosunku do skali działalności banku – komentuje Iwona Jarzębska, rzecznik Banku Millennium.

Od dwóch lat Portugalczycy nie zarabiają też na dywidendzie, bo Millennium jej nie wypłaca.

Dębica pożycza do Luksemburga

Amerykański koncern Goodyear Tire & Rubber Company poprzez zarejestrowaną w Luksemburgu spółkę Goodyear Luxembourg posiada 81,4 proc. akcji Dębicy, polskiego producenta opon. Fabryka w Polsce jest jedną z największych zakładów w grupie Goodyeara na świecie, a transakcje, jakich dokonała Dębica z podmiotami wchodzącymi w skład koncernu, opiewają na 524 mln zł. Na tę kwotę składają się opłaty za materiały i towary, usługi i opłaty licencyjne (179 mln tylko z tego ostatniego tytułu) oraz zakupy inwestycyjne. Co więcej, Dębica w 2015 roku udzieliła czterech pożyczek krótkoterminowych dla Goodyear Luxembourg na kwotę ponad 255 mln zł. Z raportów finansowych trudno wywnioskować, jakie są rzeczywiste koszty funkcjonowania Dębicy w grupie Goodyeara, natomiast przedstawiciele firmy, z którymi próbowaliśmy się skontaktować, milczą w tej kwestii. Faktem jest tylko, że Dębica zarabia netto mniej, niż płaci samych opłat licencyjnych – w zeszłym roku osiągnęła zysk netto w wysokości 78,9 mln zł. Amerykańskiemu inwestorowi Goodyeara przypadnie też w tym roku około 32 mln zł dywidendy.

[email protected]

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy