Klient czujny jak saper

Na aukcjach antyków oferowane są skarby i rupiecie.

Publikacja: 10.09.2016 12:15

Na aukcji sztuki surrealistycznej sprzedano typowy obraz Rafała Olbińskiego.

Na aukcji sztuki surrealistycznej sprzedano typowy obraz Rafała Olbińskiego.

Foto: Archiwum

Uważny, kompetentny obserwator krajowego rynku sztuki i antyków znajdzie nieliczne skarby w oceanie rzeczy przypadkowych i tandetnych. 15 września na aukcji prac na papierze Desa Unicum (www.desa.pl) wystawi wyjątkowy obraz Kazimierza Sichulskiego, piewcy kultury huculskiej (cena wyw. 90 tys. zł.). Obraz zainteresuje m.in. kolekcjonerów pamiątek związanych z Kresami. 17 września odbędzie się aukcja Ostoi (www.aukcjeostoya.pl). Są tam obiekty o wybitnej wartości kolekcjonerskiej. Malarz ekspresjonista Bronisław Wojciech Linke narysował w 1950 roku portret generała Charles'a de Gaulle'a (cena wyw. 900 zł). To jest rewelacja, którą łatwo przeoczyć. Linke był światowej klasy artystą, kompletnie u nas niedocenionym.

Gdzie sprzedać?

Ostoya nie jest (przynajmniej na razie) największym krajowym domem aukcyjnym. Jednak zdobywa do sprzedaży dzieła o muzealnej wartości. Właściciele tych dzieł powinni zadać sobie pytanie, czy może w wielkim domu aukcyjnym na specjalistycznej aukcji byłyby one lepiej wyeksponowane, zareklamowane, skuteczniej sprzedane.

Alarmowałem, gdy Ostoya sprzedawała skarby z legendarnej kolekcji londyńskiego aptekarza Mateusza Grabowskiego. Sztandarowe plakaty naszych klasyków spadły z licytacji z okazyjnie niskimi cenami 200 zł. Zostałyby kupione, gdyby na odwrocie oznaczono je pieczęcią potwierdzającą doskonałą proweniencję, gdyby zapewniono skuteczną reklamę.

Teraz Ostoya pośród wielu przypadkowych obiektów oferuje np. obraz Karola Bąka (ur. 1961). Cena wynosi 2 tys. zł. Warto zwrócić uwagę, że równocześnie Desa Unicum (www.desa.pl) 8 września wystawiła na aukcji, obok prac np. Rafała Olbińskiego, porównywalne obrazy surrealisty Karola Bąka, ale z cenami 7 tys. zł i 10 tys. zł. Niska wycena w Ostoi to szansa dla nabywcy. Może się ona jednak okazać mniej opłacalna dla właściciela obrazu.

Rasowy kolekcjoner dostrzeże na naszym rynku sporo wycen budzących zastanowienie. Niestety, laik nawet wątpliwe wyceny uznać może za prawidłowe. 21 września odbędzie się aukcja Rempeksu (www.rempex.com.pl). Firma przez lata oferowała na comiesięcznych aukcjach obrazy, rzemiosło artystyczne i fotografię. Prawdopodobnie z powodu niskiej podaży od pewnego czasu oferuje także dawne książki.

Ktoś kto przez lata kupował tylko obrazy lub np. srebra, może nie mieć żadnej skali porównawczej, gdy chodzi o ceny na rynku białych kruków. Czy ceny książek w Rempeksie są okazyjnie niskie? Zirytowani kolekcjonerzy komentują, że są zawyżone.

Nierzadko w ofertach krajowych domów aukcyjnych są pochodzące z importu dzieła o uniwersalnej wartości, mogące zainteresować światowych koneserów. W ofercie Rempeksu jest obraz Louisa Marcoussisa za 490 tys. zł. Artysta urodził się w Polsce i tu spędził młodość. W Paryżu osiągnął wysoką pozycję jako malarz kubista. Ceniony jest na światowym rynku i w historii światowego malarstwa.

Dlaczego ktoś oferuje tej klasy dzieło światowego artysty na polskim prowincjonalnym rynku? Można sprzedać je za prawdziwe pieniądze w Nowym Jorku lub Londynie, gdzie kupują klienci dosłownie z całego świata. Nie kwestionuję tym samym wartości przedmiotu. Próbuję poznać motywacje finansowe właściciela obrazu.

Ktoś może zaprotestować, że dziś miejsce sprzedaży nie ma znaczenia, bo przez internet międzynarodowi klienci trafią nawet na prowincję. To prawda, ale liczy się także renoma miejsca i sprzedawcy. Na razie uwaga klientów bardziej skupiona jest na Nowym Jorku, który stanowi centrum międzynarodowego handlu.

Poszukiwacze dobrych lokat zauważą w Rempeksie polską srebrną cukiernicę z warsztatu Karola Malcza. Jest komplet mebli do jadalni w stylu art deco. Największe wrażenie robi karafka-jamnik z niebieskiego szkła.

Kwestia opłacalności

Klient powinien być czujny i kompetentny jak saper, żeby zakup był opłacalny. Problemem na krajowym rynku jest nie tylko autentyczność oferowanych przedmiotów, ale także ich wycena. W ofercie Rempeksu jest np. rzadki wiszący zegar szafkowy w stylu zakopiańskim (cena wyw. 9 tys. zł).

Styl zakopiański w sztuce i architekturze stworzył Stanisław Witkiewicz (1851–1915), malarz, krytyk sztuki, ojciec Witkacego. Przedmioty w tym stylu idealnie nadają się do kolekcjonowania, trafiają się srebra, ceramika, tkaniny i meble.

W październiku 2012 roku Desa Unicum zorganizowała sprzedażną wystawę mebli w stylu zakopiańskim. Meble pochodziły z ok. 1900 roku i były w idealnym stanie, zaprojektowali je sztandarowi artyści stylu, np. Wojciech Brzega i Stanisław Barabasz. To były meble o dużych gabarytach, np. kredensy, szafki, komplety stołowe. Wszystkie były bogato rzeźbione, miały oryginalne okucia. Zestaw mebli (półka, para krzeseł i stół) można było kupić za 14 tys. zł.

Na tle tamtych kwot cena oferowanego zegara wydaje się przesadnie wysoka. Czy od 2012 roku pojawił się impuls świadczący o zwiększonym popycie na zabytki w stylu zakopiańskim? Nie. Faktem jest, że ten zegar to rzadkość. Ma kompletny dekoracyjny cyferblat. Jeśli kolekcjoner postanowi, że chce mieć zegar za wszelką cenę, to zapłaci. Najważniejsze, żeby był świadomym podmiotem transakcji.

Oczywiście nabywca zegara (pisałem o tym kilka tygodni temu) powinien skorzystać z konsultacji fachowego zegarmistrza (www.zegarmistrz.waw.pl), który na miejscu oceni stan mechanizmu i określi koszty naprawy.

Z kolei 22 września Desa Unicum zaoferuje na aukcji dzieła mistrzów z XVI–XIX stulecia. Od 9 września jest wystawa przedaukcyjna. Powinien ją zaliczyć każdy, kto chce świadomie uczestniczyć w krajowym rynku.

Przypomnę, że Polacy kupują prawie wyłącznie polonika. Dawna sztuka nie budzi specjalnego zainteresowania. W handlu krążą przeważnie obrazy anonimowych malarzy, obrazy o treści religijnej, zwykle pozbawione proweniencji i po gruntownej konserwacji. Specjalistyczna aukcja dawnej zachodnioeuropejskiej sztuki to próba wykreowania nowego asortymentu.

Na wystawie przed aukcją każdy sam niech odpowie sobie na pytanie, jak wkomponować dawną sztukę w nowoczesne wnętrza. Czy tego typu sztuka wymaga specjalnego otoczenia, np. mebli z danej epoki? Ważne są pytania o potencjalne zyski. Jeśli dziś wydam pół miliona na obraz z XVII wieku, jaką mam szansę odsprzedać go bez strat np. za dziesięć lat?

Za dziesięć lat malarstwo familii Kossaków nadal będzie na topie, ale czy przyjmie się europejskie malarstwo sprzed stuleci?

[email protected]

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy