Pracowałeś jako animator opcji na indeks S&P 500 na parkietach Chicago Board Options Exchange i Chicago Mercantile Exchange oraz kontraktów terminowych na indeks Dow Jones na Chicago Board of Trade. Jak to wszystko się zaczęło? Jak w ogóle trafiłeś do Stanów Zjednoczonych?
Kiedy miałem pięć lat moja mama trafiła do USA tuż przed wybuchem stanu wojennego w Polsce. Miała to być podróż głównie w celach zarobkowych, jednak okazało się, że nie bardzo był sens wracać do kraju w tak niepewnej sytuacji. Po wielu latach udało nam się z tatą również wyjechać do Stanów Zjednoczonych, wtedy miałem dziesięć lat. Odbyliśmy więc podróż życia przez Atlantyk „Batorym" i jak się później okazało, decyzja ta miała kluczowy wpływ na cały przebieg mojej kariery zawodowej.
Kiedy pojawił się pomysł, aby spróbować swoich sił z giełdą i szeroko rozumianym rynkiem kapitałowym? Był w ogóle plan, aby iść w tym kierunku?
Absolutnie nie było takiego planu. Zanim jeszcze zacząłem naukę w liceum, interesowała mnie architektura. Kiedy więc trafiłem do owego liceum, wybrałem kreślarstwo. Proszę pamiętać, że były to czasy, kiedy wszystko się samemu rysowało, a nie za pomocą programów komputerowych. Udało mi się nawet zaprojektować kilka domów.
Powstały one czy skończyło się na fazie projektów?