Chyba jednak Trump

Najbardziej kontrariańską tezą jest to, że wygrana Donalda Trumpa i pełne zwycięstwo republikanów nie muszą być złe dla GPW.

Publikacja: 06.11.2024 06:00

Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

Foto: materiały prasowe

W momencie gdy powstawał ten komentarz, media wciąż pisały o wyrównanych wyborach w USA i ekscytowały się poniedziałkowym sondażem z Iowa, ale notowania Donalda Trumpa rosły – Polymarket dawał mu 61 proc. szans na zwycięstwo, Kalshi 59 proc. Gdy go państwo czytają, prawdopodobnie ogłoszono wygraną byłego prezydenta lub mamy do czynienia z ogromną niespodzianką, swojego rodzaju „nadkorektą” agencji sondażowych, według których Kamala Harris we wszystkich dziesięciu kluczowych stanach wypada gorzej niż Joe Biden w 2020 r., a w siedmiu słabiej niż Hillary Clinton w 2016 r.

Jej wygrana w połączeniu z dowolną konfiguracją Kongresu wydaje nam się mniej prawdopodobna niż „red sweep”, czyli zgromadzenie pełni władzy w rękach republikanów (35–40 proc.). Jeżeli realizuje się ten scenariusz, spodziewamy się, że wszystkie główne przedwyborcze zakłady, tzn. wyprzedaż amerykańskiego długu skarbowego, umocnienie dolara i wzrosty kryptowalut, zakończą się realizacją zysków do końca tego tygodnia. W średnim i długim terminie warto w naszej ocenie ustawić się po przeciwnej stronie na każdym z nich.

Jeżeli republikanie nie zdobędą obu izb Kongresu, co jest niemal równie prawdopodobne (30–35 proc.), wzrost cen amerykańskich obligacji skarbowych może rozpocząć się nawet w środę. Pod presją może znaleźć się złoto, rynek akcji raczej nie będzie nadmiernie entuzjastyczny.

Jeżeli się mylimy, Kamala Harris wygra wybory, a demokraci szybko potwierdzą większość w co najmniej jednej izbie Kongresu (10–15 proc.) w sposób, który utrudni Donaldowi Trumpowi kwestionowanie rezultatu, powinniśmy zobaczyć słabszego dolara, gwałtowny spadek rentowności obligacji i pozytywną reakcję giełd w Azji i Europie.

Wszystkie inne scenariusze (10–25 proc.) prawdopodobnie oznaczają, że w środę wciąż nic nie jest wiadome, tak jak w 2016 r., a wcześniej w 2000 r. Niemal we wszystkich wypadkach powinny one oznaczać przecenę ryzykownych aktywów i tworzyć potencjalne okazje inwestycyjne na przestrzeni trzech najbliższych sesji.

Naszym preferowanym zakładem na amerykańskie wybory jest wzrost cen amerykańskiego długu długoterminowego do końca roku, dalej plasujemy podobne pozycjonowanie na długu krajowym. Najbardziej kontrariańską tezą jest to, że wygrana Trumpa i pełne zwycięstwo republikanów nie muszą być złe dla GPW. Istnieje wiele dowodów na to, że rynek przed wyborami widział to dokładnie odwrotnie, pierwsza reakcja również zapewne byłaby negatywna, ale uważamy, że jakakolwiek forma rozejmu w Ukrainie będzie pozytywna dla polskich akcji.

Okiem eksperta
Rynki rozwijające się pod presją
Okiem eksperta
Nie tak miało być, czyli małe podsumowanie roku
Okiem eksperta
GPW odporna na efekty sezonowe
Okiem eksperta
Na rozgrzanym do czerwoności rynku można się sparzyć
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. wyróżniony Złotym Godłem Quality International 2024
Okiem eksperta
Historia bitcoina tłumaczy jego popularność
Okiem eksperta
Tydzień banków centralnych