Jeśli odczyty dla Europy Zachodniej nie były ogromnym zaskoczeniem (brak zmian obowiązującego od początków 2018 roku trendu), to tak słabe dane dla polskiego przemysłu (47,6 wobec oczekiwanych 49,8) były niemałym zaskoczeniem. Pojawiły się wątpliwości, czy problem rzeczywiście leży w kondycji krajowego przemysłu, czy w metodologii samego badania. W ostatnich miesiącach mogliśmy obserwować wysoki dysonans pomiędzy kolejnymi odczytami PMI a kondycją realnej gospodarki. Pytanie, czy ten pesymizm przedsiębiorców w krótkim terminie przełoży się na dane GUS, pozostaje bez odpowiedzi. W dłuższym terminie PMI dobrze obrazowały tendencje gospodarcze, jednak spowolnienie tego wskaźnika trwa już dłuższy czas. Trendów, które mogą zastopować krajową gospodarkę jest wiele, wymienić należy możliwe problemy rynku pracy oraz spowolnienie w krajach ościennych. Odpowiedź na to pytanie poznamy w ciągu najbliższych miesięcy. Jeśli jednak trwający od kilku miesięcy trend spadkowy PMI miałby się zakończyć, byłby to dobry prognostyk dla krajowej giełdy, przynajmniej na drugą połowę roku. Indeksy giełdowe, tak jak wskaźniki wyprzedzające, dyskontują przyszłość.
Dużo więcej powodów do pesymizmu mają inwestorzy po drugiej stronie oceanu (w przypadku Polski i Europy Zachodniej zagrożenia są już od dawna znane). W grudniu indeksy giełdy amerykańskiej znajdowały się pod bardzo silną presją sprzedających i nic nie wskazuje na to, by styczeń był dużo lepszy. Do znanych problemów doszły dwa nowe. Pierwszym z nich był list prezesa Apple'a, anonsujący gorsze szacunki danych sprzedażowych za ostatni kwartał, co zdołowało kurs spółki i pociągnęło całą amerykańską giełdę w dół. Drugim są najsłabsze od wielu miesięcy odczyty wskaźników wyprzedzających, w tym ISM dla przemysłu, który spadł najsilniej od dziesięciu lat. Na trwały powrót do wzrostów w USA trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać.
Przed nami ciekawy tydzień, patrząc pod kątem publikacji gospodarczych. Poznamy odczyty ISM dla sektora usług w USA, szereg danych z gospodarki Starego Kontynentu oraz wyniki posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Te ostatnie nie powinny zaskoczyć samą decyzją. Ciekawy będzie natomiast rozkład głosów i wniosków poddanych głosowaniu. ¶