Przykładowo DAX wzrósł od dołka o ponad 20 proc., a kontrakt na bundy, który od września 2016 nie był wstanie pokonać swego poprzedniego historycznego szczytu, po wzroście z poziomu ubiegłorocznego dołka o ponad 10 proc. ustanawia obecnie nowe maksima. Ponieważ w typowym cyklu hossa na obligacjach skarbowych poprzedza hossę na rynku akcji, to takie zachowanie rynku obligacji, dyskontującego obniżki stóp amerykańskiej Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego, jest w średnioterminowym horyzoncie pozytywnym sygnałem dla rynków akcji. Po trzech wcześniejszych podobnych do tego z 31 maja sygnałach, gdy kontrakt na bundy wychodził po przynajmniej 32-miesięcznej przerwie na rekordowe poziomy (grudzień 2008, maj 2003, listopad 1996), niemiecki indeks DAX zawsze był w mniej więcej rok po sygnale wyżej o przynajmniej 28 proc., a w mniej więcej dwa lata po sygnale wyżej o przynajmniej 57 proc.

Nieco gorzej wyglądają w świetle tych historycznych analogii perspektywy samych obligacji. Do czasu obniżki stóp procentowych Fed pod koniec lipca, powinny być w miarę bezpieczne, ale trzy wspomniane precedensy sugerują, że później należy się liczyć z trwającą do okolic przełomu listopada i grudnia korektą („kupuj pogłoski, sprzedawaj fakty").

Jak świadczy kolejny wzrost salda optymistów i pesymistów w sondażu INI SII krajowi inwestorzy indywidualni bardzo się ostatnio odblokowali psychicznie. Jeszcze dwa miesiące temu saldo to wynosiło -37 pkt proc. i był to jeden z najbardziej pesymistycznych odczytów w ośmioletniej historii tego badania. W czwartek saldo urosło do najwyższego od stycznia 2018, a więc od szczytu poprzedniej hossy, poziomu 22,8 pkt proc. W przeszłości wzrost wartości tego salda sentymentu o ponad 59 proc., dokonujący się w ciągu mniej niż trzech miesięcy, miał miejsce jedynie dwukrotnie. Takie sygnały pojawiły się: 25 stycznia 2018 (a więc w dwie sesje po początku ostatniej cyklicznej bessy) oraz 2 lutego 2012 (a więc dwie sesje przed początkiem silnej czteromiesięcznej korekty, kulminującej w apogeum lęków przed Eurogeddonem). Wydaje się więc, że w ciągu najbliższych tygodni inwestorzy otrzymają od losu jeszcze jedną okazję do akumulacji akcji przed późniejszą cykliczną hossą. ¶