Odsetki od obligacji skarbowych mogą wrócić w okolice 8 proc.

Zgodnie z najnowszą projekcją inflacyjną, wskaźnik CPI wzrośnie w I kwartale przyszłego roku do 6,6 proc. i do 6,3 proc. w II kwartale. Zarobią posiadacze obligacji oszczędnościowych indeksowanych inflacją.

Publikacja: 16.11.2024 20:46

Odsetki od obligacji skarbowych mogą wrócić w okolice 8 proc.

Foto: AdobeStock

Raz jeszcze okazało się, że inwestorzy są sprytniejsi niż Rada Polityki Pieniężnej i resort finansów. Tegoroczny spadek inflacji nawet do 2 proc. teoretycznie powinien obniżyć przyszłe dochody z tego typu papierów, ale część ich posiadaczy zdecydowała się na umorzenie nisko oprocentowanych papierów i – w zamian – na zakup nowych, o wyższym oprocentowaniu. Wybór najczęściej padał na obligacje trzyletnie o stałym kuponie, które rozpoczęły rok, oferując 6,5 proc., by do końca sierpnia zejść do 6,2 proc., a obecnie jest to 5,95 proc.

Inflacja daje zarobić

Jednak jeśli centralna ścieżka najnowszej projekcji inflacyjnej NBP okaże się zgodna z rzeczywistością, lepszym wyborem mogły okazać się nowe obligacje indeksowane inflacją. NBP przewiduje, że w I kwartale wskaźnik CPI może wskazać nawet 6,6 proc., a w drugim 6,3 proc., przy czym jest to scenariusz, w którym rząd uwalnia ceny energii dla gospodarstw domowych. Jeśli ceny prądu nie wzrosną, przewidywany wskaźnik inflacji znajdzie się o 1,3 pkt proc. niżej. Obligacje czteroletnie indeksowane CPI w nowe okresy odsetkowe wejdą zatem z odsetkami rzędu 7,85–7,8 proc., a ponieważ w pierwszym roku ich oprocentowanie było stałe i wyższe od papierów trzyletnich o 15 pkt baz., to łącznie dadzą one wyższy zwrot przez pierwsze dwa lata, nawet uwzględniając koszt opłaty za przedterminowe umorzenie. Ale przy zamrożeniu cen prądu i niższej inflacji to stałe oprocentowanie okaże się bardziej dochodowe.

Parkiet

W drugiej połowie 2025 r. stopa inflacji ma być już niższa (4,7 proc.) i porównywalna z obecną. A już obecny poziom inflacji (5 proc. za październik) zachęca inwestorów do utrzymania papierów w portfelu, operacja umorzenia i zakupu nowych serii przestaje być tak klarownie opłacalna. Jeśli prąd nie zdrożeje, inflacja za rok o tej porze ma sięgać 3,4 proc.

W 2026 r. inflacja ma już obniżyć się do celu inflacyjnego RPP (2,5 proc. plus minus 1 pkt proc.) bez względu na uwolnienie cen prądu i oprocentowanie obligacji indeksowanych inflacją niechybnie spadnie. Jednak średnia z trzech lat – w przypadku papierów, których oprocentowanie wyliczane jest na podstawie inflacji z pierwszych miesięcy roku – wciąż może być wyższa niż stałe oprocentowanie kupowanych w tym roku obligacji trzyletnich.

Czytaj więcej

Na Catalyst nie brakuje emitentów w dobrej kondycji

Ale czy da też później?

Inwestorzy, którzy obecnie zastanawiają się nad wyborem najbardziej opłacalnego rozwiązania, muszą uwzględnić w kalkulacjach spadek inflacji przewidywany w projekcji. Jeśli zainwestują w obligacje indeksowane inflacją w listopadzie, to w przyszłym roku wejdą one w nowy okres odsetkowy na podstawie odczytu inflacji z września, kiedy inflacja wyniesie 4,7 proc. (lub tylko 3,5 proc.). W kolejnym roku będzie to już jednak 2,4 proc. i oprocentowanie czterolatek spadnie poniżej 4 proc., a dziesięciolatek poniżej 4,5 proc. Nawet jeśli w ofercie MF pojawi się atrakcyjniejsza oferta zakupu nowych papierów, inwestorom trudniej będzie skorzystać z opcji przedterminowego umorzenia posiadanych serii, bo w przypadku oferowanych od września papierów koszt takiej operacji to 2 proc. i 3 proc. nominału dla papierów odpowiednio cztero- i dziesięcioletnich.

Na tle papierów indeksowanych inflacją nieźle prezentują się papiery trzyletnie, o stałym oprocentowaniu ustalonym obecnie na 5,95 proc. To, nawet po uwzględnieniu podatku, wciąż odrobinę powyżej przewidywanej na przyszły rok inflacji, a w trzech kolejnych latach realny zysk będzie wyższy i w końcowym rozrachunku pobije wynik z obligacji czteroletnich (o 0,5 pkt proc.) i dziesięcioletnich (o kilka punktów bazowych), oczywiście tylko w trzyletnim horyzoncie.

Hurtowa alternatywa

Oferta resortu finansów dla inwestorów indywidualnych zyskuje na atrakcyjności, jeśli porównać ją do innych papierów skarbowych, wycenianych na rynku wtórnym. Są to papiery sprzedane na przetargu na rzecz dziesięciu tzw. prime dealers, którzy potem dystrybuują obligacje dalej, już przez transakcje na rynku wtórnym. Rentowność ustalana jest więc przez profesjonalnych inwestorów. Na Catalyst transakcje mogą zawierać także inwestorzy indywidualni, ale można przyjąć, że wyceny z rynku wtórnego są bliskie tego, jak rynek wycenia w danym momencie rentowności.

8,3 %

- nawet tyle odsetek mogą w przyszłym roku naliczać obligacje dziesięcioletnie.

I tak – seria PS0527, czyli o stałym oprocentowaniu i dacie zapadalności przypadającej za dwa i pół roku, wyceniana jest na 5,1 proc. rentowności, a przed miesiącem było to nawet 4,9 proc. Na jej tle 5,95 proc. za trzyletnie obligacje oszczędnościowe są wciąż hojną ofertą, choć niepozbawioną wad. Główną z nich jest brak możliwości odsprzedania obligacji z ewentualnym zyskiem.

5,7 proc. rentowności można uzyskać, kupując dziesięcioletnią serię DS1034 proc. oprocentowaną na 5 proc. Znów jednak to trzyletnie obligacje oszczędnościowe płacą więcej przy niższym ryzyku stopy procentowej i kredytowym, wszak zapadają za trzy lata, a nie za dziesięć.

Istnieje jedna grupa papierów hurtowych, która oferuje inwestorom wyższe dochody, niż proponuje resort finansów na obligacjach oszczędnościowych. Chodzi o „wuzetki”, czyli serie o oprocentowaniu równym WIBOR 6M. Można je uznać za odpowiednik rocznych i dwuletnich obligacji oszczędnościowych, których oprocentowanie jest równe stopie referencyjnej NBP (plus niewielka marża w przypadku papierów dwuletnich). WIBOR zwykle trzyma się powyżej stopy referencyjnej (za wyjątkiem cyklu obniżek). W dodatku „wuzetki” z dłuższym niż trzy lata terminem zapadalności można kupić z dyskontem. Pięcioletnią „wuzetkę” można kupić po cenie dającej dodatkowe 0,5 pkt proc. zysku ponad WIBOR. Wady? Nominał jednej obligacji to 10 tys. zł, a odsetki wypłacane są co pół roku.

Obligacje
Kolejna obniżka już pod choinkę
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Obligacje
Emitenci testują inwestorów
Obligacje
Jaką pozycję zająć po wygranej Donalda Trumpa?
Obligacje
Kto i za ile kupi ogromny polski dług
Obligacje
Kruk szykuje się do kolejnej emisji obligacji
Obligacje
Przecena obligacji trwa. Rentowności już na 6 proc.