Fenomen obligacji korporacyjnych to nie przypadek

Biorąc pod uwagę geopolityczną i gospodarczą zmienność w ostatnich latach, trzeba przyznać, że ciężko znaleźć inną klasę aktywów, które w powtarzalny sposób mogą zapewnić potencjalną stopę zwrotu na poziomie przekraczającym 10 proc. w skali roku, tak jak obligacje korporacyjne. Papiery dłużne polskich przedsiębiorstw, w obliczu covidu, lockdownów czy wojny za wschodnią granicą, dostarczały powtarzalną stopę zwrotu i nie zmaterializowały ryzyk.

Publikacja: 20.08.2024 06:00

Jan Karczewski, dyrektor ds. klientów strategicznych, Michael/Ström Dom Maklerski

Jan Karczewski, dyrektor ds. klientów strategicznych, Michael/Ström Dom Maklerski

Foto: materiały prasowe

W lipcu minął rok, od kiedy obligacje korporacyjne zaczęły cieszyć się rekordowym zainteresowaniem inwestorów. W drugiej połowie 2023 roku popyt na prospektowe emisje obligacji korporacyjnych od inwestorów wyniósł 1 miliard 420 milionów złotych, przy dostępnej ofercie oznaczało to redukcję zapisów na poziomie ok. 30 proc. W pierwszej połowie bieżącego roku popyt na obligacje jeszcze bardziej przyspieszył, inwestorzy chcieli kupić obligacje już za 2 miliardy 442 miliony złotych. Przy dostępnej ofercie oznaczało to średnio ok. 45 proc. redukcji zapisów.

Po roku hossy zainteresowanie emisjami nie maleje

Kluczowym aspektem jest rentowność obligacji korporacyjnych, które od ponad dwóch lat, z uwagi na podwyżki stóp procentowych, generują nominalnie dwucyfrowe odsetki. Średnia marża obligacji wyemitowanych w pierwszej połowie 2024 roku to 4,73 proc., co przy praktycznie braku zmienności WIBOR-u 3M/6M (od początku bieżącego roku na poziomie ok. 5,85 proc.) zapewnia średnio prawie 10,60 proc. odsetek dla inwestorów w skali roku.

Można wręcz powiedzieć, że jest to okres, w którym inwestorzy mają szansę się „odkuć” po chudych covidowych latach, kiedy rynkowe stopy procentowe były bliskie 0 proc., a średnie oprocentowanie obligacji korporacyjnych oscylowało pomiędzy 4,5 a 6 proc. rocznie.

Bieżący poziom inflacji konsumenckiej – wynoszący 2,6 proc. r./r. w czerwcu (GUS) – wskazuje na historycznie jedną z wyższych realnych stóp zwrotu przy inwestycjach w obligacje korporacyjne. Lipcowa projekcja inflacji NBP na najbliższe dwa lata może oznaczać, że okres powrotu podwyższonej inflacji będzie przejściowy i znacząco wypłaszczy się względem lat poprzednich. Średni poziom inflacji konsumenckiej w 2024 roku ma wynieść 3,7 proc. W 2025 roku wskaźnik ma wzrosnąć do 5,2 proc., by w 2026 roku spaść do 2,7 proc.

Jastrzębie komunikaty RPP po lipcowym posiedzeniu sugerują, że obniżki stóp procentowych mogą oddalić się i pojawią się dopiero w 2026 roku, co może wpłynąć na ciąg dalszy hossy na rynku obligacji korporacyjnych – poprzez dalsze podtrzymanie dwucyfrowych stóp zwrotu w tej klasie aktywów.

Brak defaultów w ostatnich latach i materializacji ryzyk wspomaga rynek i zainteresowanie obligacjami korporacyjnymi wśród inwestorów. Wysokość i przede wszystkim powtarzalność stóp zwrotu, względem pozostałych klas aktywów, zachęca coraz więcej inwestorów do tego rynku. Zapisy na prospektowe emisje obligacji korporacyjnych wzrosły o 170 proc. w pierwszej połowie 2024 względem drugiej połowy 2023 roku.

Ryzyko rozproszone, czyli mniejsze

Polscy emitenci zarówno podczas covidu i lockdownów, jak i rozpoczęcia wojny za wschodnią granicą, wykazywali się zdrowym rozwojem oraz elastycznością w działalności operacyjnej. To przełożyło się pośrednio na brak większej zmienności na rynku długu korporacyjnego i być może nawet uśpienie czujności inwestorów.

O ryzyku nie wolno jednak zapominać. Nie da się go wyeliminować całkowicie, ale przy odpowiednim podejściu można je obniżyć, stosując się do kilku prostych reguł. Istotna jest dywersyfikacja, zarówno w zakresie emitentów obligacji dobieranych do portfela, jak i sektorów ich działalności operacyjnej. Poziom marż wśród emitentów obligacji korporacyjnych jest relatywnie podobny (odchylenia wynoszą zwykle kilka punktów procentowych), natomiast każdy kolejny emitent w portfelu ma duże przełożenie na spadające pojedyncze ryzyko kredytowe w relacji do całego portfela obligacji.

W przypadku materializacji ryzyka kredytowego, zarówno wysoki poziom rozproszenia emitentów w portfelu, jak i wysoki poziom odsetek z obligacji dzięki wysokim stopom procentowym, mogą zamortyzować stratę czasem nawet poprzez zaledwie częściowe obniżenie się stopy zwrotu na całym portfelu obligacji.

Ważnym buforem, który zwiększa bezpieczeństwo inwestowania, może okazać się też korzystanie z ofert wyspecjalizowanych domów maklerskich, które swoim doświadczeniem, trackreckordem i analizą wspierają inwestorów. A trwająca już od roku hossa na rynku obligacji korporacyjnych wydaje się niezagrożona w najbliższych miesiącach – oczywiście pod warunkiem kontynuacji warunków rynkowych i dalszej przewidywalności w kształtowaniu się inflacji i stóp procentowych.

Obligacje
Obligacje trzymają się mocno
Obligacje
Ile dadzą zarobić polskie obligacje gdy bank centralny zacznie obniżki?
Obligacje
Obligacje firmy Best rozeszły się jak świeże bułeczki
Obligacje
Spadki rentowności – ciąg dalszy
Obligacje
Inflacja nie straszy
Obligacje
Tomasz Puzyrewicz, DM Navigator: Deweloperski dług nie jest wolny od ryzyka