Podczas wtorkowej sesji akcje NanoGruop drożały nawet o prawie 40 proc., czemu towarzyszyły bardzo wysokie obroty. To już druga z rzędu sesja, kiedy akcje biotechnologicznej spółki są rozchwytywane przez inwestorów, a kurs notuje kilkudziesięcioprocentową zwyżkę. Co ciekawe, wzmożonemu popytowi nie towarzyszyły żadne nowe informacje napływające ze spółki, które miałyby charakter cenotwórczy.
Warto jednak zauważyć, że NanoGroup ma za sobą solidną przecenę notowań, która rozpoczęła się wiosną, gdy na rynku pojawiły się obawy o płynność spółki. W kwietniu audytor odmówił wydania opinii z badania sprawozdań finansowych za 2021 r., wskazując na dwie kluczowe kwestie. Pierwsza dotyczyła zagrożenia kontynuacji działalności w związku z koniecznością pozyskania finansowania. Wskazano, że kontynuacja jest uzależniona od pozyskania do końca maja 6,7 mln zł w drodze planowanej emisji akcji oraz dodatkowych środków z kolejnej emisji jeszcze w 2022 r. Kolejną kwestią była wycena prac rozwojowych. Audytor podkreślał, że od pozyskania środków z emisji zależy wycena inwestycji długoterminowych w akcje firm zależnych od NanoGroup (stanowiących 92 proc. jej aktywów). Tymczasem podczas czerwcowego walnego zgromadzenia akcjonariusze przegłosowali emisję akcji bez prawa poboru. Spółka zamierza wyemitować nie więcej niż 3,4 mln walorów serii I. Cena emisyjna miała zostać ustalona przez radę nadzorczą spółki po weryfikacji oczekiwań potencjalnych inwestorów. Rynek zdaje się więc wierzyć w optymistyczny scenariusz, że kłopoty z finansowaniem przynajmniej na jakiś czas zostaną zażegnane.
NanoGroup prowadzi badania m.in. nad lekami na raka. Spółka zadebiutowała na warszawskiej giełdzie w 2017 r., sprzedając akcje w IPO po 4,75 zł.