Po kilkunastu minutach doszło do nieco większego osłabienia, którego efektem było przebicie poniedziałkowego minimum na 3581 pkt. Nie dało to jednak pretekstu dla większej wyprzedaży i nieco poniżej wsparcie nastąpiło wyhamowanie. Popyt starał się doprowadzić do odbicia, ale były to słabe próby. Z drugiej strony podaż też nie potrafiła mocniej poprawić minimów. Przed południem po kolejnej zatrzymanej próbie ściągnięcia rynku nastąpił wreszcie mocniejszy ruch wzrostowy. Dotarł on do porannego szczytu, ale tu pojawiła się aktywniejsza podaż, a w konsekwencji kontrakty znów zaczęły się osuwać. Po prawie dwóch godzinach kurs wrócił w okolice wcześniejszych minimów. Nie zostały one jednak poprawione, a jednym z argumentów, które zapobiegły przebiciu, była publikacja danych makro w USA. Zostały one pozytywnie odebrane przez rynki, u nas wywołując mocny atak popytu. Problemy z kontynuacją wzrostów pojawiły się w okolicach 3600 pkt., ale pomimo dość wyraźnej przeceny z tego rejonu, w końcówce straty zostały odrobione i zamkniecie wypadło niedaleko szczytu.

Sytuacja po wczorajszej sesji niewiele się zmieniła. Kurs cofnął się poniżej granicy 3600 pkt., jednak na razie nie wywołuje to większych negatywnych konsekwencji. Rynek pozostał bowiem powyżej pierwszych mocnych wsparć, a więc nie ma na razie sygnałów wskazujących na większą zmianę kierunku w perspektywie najbliższych dni. Istotną barierą jest przebity wierzchołek zamknięcia z początku lutego na poziomie 3565 pkt. i dopiero jego zdecydowane przełamanie może dać impuls dla wyraźniejszej korekty. Póki co popyt pokazuje, że nie zamierza łatwo dopuścić do tego, a w połączeniu z innymi, potwierdzającymi jego przewagę przesłankami, daje pozytywny obraz rynku. Jednym z korzystnych elementów jest zachowanie wskaźników. CCI i %R nie potwierdziły wprawdzie wczorajszej zwyżki, jednak utrzymały się w obszarach wykupienia, a Stochastic przeciął z dołu średnią i ruszył w kierunku poziomu wykupienia. Do góry pnie się również ROC, co oddaliło groźbę testu linii równowagi w najbliższym czasie. MACD pokonał ważny opór i teraz przed nim już tylko historyczne szczyty z grudnia. Te przesłanki nie tylko nie dają więc mocniejszych sygnałów zapowiadających głębsze osłabienie, ale też przemawiają za dalszą poprawą w krótkim terminie.