Powrót siły amerykańskiego dolara odbił się szerokim echem również na innych rynkach. Mocno ucierpiały chociażby metale szlachetne, których ceny zazwyczaj rosną, kiedy dolar traci – i odwrotnie. Eksperci wskazują, że w krótszym terminie złoto i srebro nadal będą wrażliwe na dane z amerykańskiej gospodarki, działania Rezerwy Federalnej oraz notowania amerykańskiej waluty. Czy w dłuższym terminie jest zaś szansa na wzrost cen?
Niekorzystny mix
Metale szlachetne zaliczyły bardzo udany początek roku. Na początku lutego za uncję złota trzeba było płacić 1950 USD. Z kolei cena srebra w połowie stycznia przebiła poziom 24,5 USD za uncję. W ostatnich tygodniach karta się jednak odwróciła i tegoroczne zyski wyparowały.
Licząc od początku roku, główne metale szlachetne są już na minusie. W przypadku złota jest to około 1 proc. spadku i obecnie cena tego metalu walczy o utrzymanie okrągłego poziomu 1800 USD. Gdy mówimy o srebrze, przecena sięga już prawie 14 proc. i cena jest poniżej 21 USD.
– Impulsem, który sprawił, że ceny zaczęły spadać, była ostatnia seria lepszych, niż przewidywano, danych gospodarczych ze Stanów Zjednoczonych – podkreślających wyzwanie, przed którym stoi amerykańska Rezerwa Federalna, próbująca obniżyć inflację w kierunku swojego długoterminowego celu na poziomie 2 proc. Doprowadziło to do ponownego umocnienia dolara, po kilku miesiącach jego deprecjacji, a równocześnie wzrosła rentowności obligacji. Oba te zjawiska, biorąc pod uwagę ich odwrotną korelację, oznaczają kolejne utrudnienia dla złota – wskazują analitycy Saxo Banku.