Wskaźnik, wdrożony na początku lat dziewięćdziesiątych, funkcjonuje w oparciu o zmienność implikowaną opcji na indeks S&P 500, dlatego też bardziej właściwe jest nazywanie go indeksem zmienności. VIX oparty jest na kombinacji dwóch serii opcji – z przyszłego oraz kolejnego miesiąca, obejmując kontrakty call (kupna), put (sprzedaży), w tym at-the-money (w cenie) i out-of-the-money (poza ceną).
Akcja „Parkietu" – Inwestycyjne abc. Pomagamy inwestorom zarobić pierwszy milion
Wartość wskaźnika wzrasta, kiedy na rynku pojawia się popyt na kontrakty opcyjne, spada zaś, gdy sprzedający biorą górę nad kupującymi. Na tej podstawie mówi się o zmianie nastrojów inwestorów lub też, bardziej precyzyjnie, o wzroście niepewności (stąd potoczna nazwa wskaźnika). Zmiana nastrojów inwestorów, co wynika z konstrukcji indeksu, ma znaczenie prognostyczne na kolejne 30 dni. Należy przy tym podkreślić, że indykator nie wyraża pewnej, rzeczywistej zmiany, lecz przede wszystkim skupia się na oczekiwaniach. W ujęciu teoretycznym oznacza to, że jeśli wartość VIX wynosi np. 20 pkt, to S&P 500 zmieni się (a przynajmniej takiej zmiany oczekuje rynek) w ciągu 30 dni o 20 proc.
Przydatność wskaźnika na rynku akcji jest dyskusyjna. Pojawiają się zarówno głosy pochwały, jak też krytyki. Faktem jest, że podczas największych zawirowań ostatnich lat VIX wskazał na wzmożony niepokój inwestorów (za krytyczną wartość uznaje się poziom 40 pkt). Równocześnie nie można go jednak traktować w kategoriach jedynego źródła informacji o stanie rynku. Podejmując decyzje na giełdzie warto skorzystać też z innych narzędzi. ARP