Czy WIG ustanowi historyczny rekord?
Myślę, że tak. Byłoby to bardzo nie na miejscu, gdyby akurat polska giełda została wybrana na tę, która chyba jako jedyna na świecie nie przebije swoich szczytów z 2007 r. Praktycznie wszystkie giełdy, może poza grecką i kilkoma peryferyjnymi z południa Europy, przebiły swoje szczyty. W szczególności rynki wschodzące, jak Brazylia, Indie czy Korea, przebiły właśnie szczyty z 2007 r. Naszej brakuje tylko 4 proc. Więc został mały krok do wykonania, by się znaleźć tam, gdzie znalazło się wiele innych rynków – w niektórych przypadkach niekoniecznie zasłużenie. Porównując naszą gospodarkę z innymi rynkami wschodzącymi, myślę, że nasza giełda zasługuje na nowy rekord.
Czekamy na efekt św. Mikołaja czy efekt stycznia?
Myślę, że to może zdarzyć się jeszcze w tym roku. Jest to raczej kwestia tygodni niż miesięcy, patrząc na to, co dzieje się na giełdach europejskich. DAX właśnie przebił swój rekord po kilku miesiącach przerwy od zwyżek. Na początku października wiele indeksów rynków wschodzących również przebiło swoje szczyty. Japonia jest w tym momencie najwyżej od 20 lat i to mimo tego, że ostatnio dwukrotnie nad jej terytorium latały rakiety. Rekordy pokazują siłę rynku akcji i zwykle nie należy z nią polemizować. Jak wspomniałem, fundamenty nie tylko w Polsce, ale i w wielu miejscach na świecie są dobre. Zsynchronizowane ożywienie na wielu rynkach jest widoczne po raz pierwszy od dekady. Wydaje mi się, że inwestorzy mogą jeszcze na tym skorzystać, gdyż nie widać symptomów, żeby to ożywienie miało się skończyć w najbliższych miesiącach.
Czy pobicie rekordu przez WIG zachęci Polaków do inwestycji na giełdzie?
Tak się może stać. Podobnie było w 2013 r., kiedy rynek zaczął się wybijać po kilku słabszych latach, szczególnie w przypadku małych spółek. W 2015 r. też przez kilka miesięcy były spore napływy do funduszy akcji. Ostatnio, po grudniowym wystrzale giełd zachodnioeuropejskich i naszego WIG20, który w 2016 r. był jednym z najsłabszych indeksów świata, a w tym roku jest jednym z najsilniejszych, nastąpił przełom. Szybki wzrost, razem ze szczytami w Europie Zachodniej, spowodował, że przez dwa miesiące inwestorzy kierowali środki do funduszy. Dziś szczególnie indeksy WIG20 i mWIG40 są na sporych plusach. W związku z tym rekord WIG także przekona inwestorów na kilka miesięcy, że warto w polskie akcje inwestować.