KNF może ukarać LPP. Jak dotkliwie?

Za odzieżową grupą z Gdańska ciągnie się wątek sprzedaży biznesu w Rosji. Komisja Nadzoru Finansowego podejrzewa, że właściciel Reserved i Sinsay nie dopełnił obowiązków informacyjnych.

Publikacja: 23.10.2024 06:00

Szefem KNF od 23 listopada 2018 r. jest dr hab. Jacek Jastrzębski. W ub.r. premier Mateusz Morawieck

Szefem KNF od 23 listopada 2018 r. jest dr hab. Jacek Jastrzębski. W ub.r. premier Mateusz Morawiecki powołał go na nową kadencję.

Foto: materiały prasowe

Komisja Nadzoru Finansowego w tym roku ukarała już kilkanaście podmiotów za naruszenie przepisów o publikacji informacji poufnej. Teraz przymierza się do nałożenia kary finansowej na największą firmę odzieżową w kraju – LPP. Chodzi o sposób, w jaki w 2022 r. zarząd gdańskiej grupy, do której należą sklepy: Reserved, Sinsay czy Mohito, poinformował inwestorów o warunkach sprzedaży biznesu w Rosji. Zapewne częściowo w reakcji na to ryzyko, a częściowo na słabe dane o sprzedaży detalicznej w  Polsce, notowania akcji LPP we wtorek spadały o ponad 4 proc. (a kapitalizacja o około 1,3 mld zł).

Zgodnie z przepisami, maksymalna kara dla LPP mogłaby sięgnąć 358–430 mln zł w zależności, czy KNF podejmie decyzję w tym, czy przyszłym roku – szacuje „Parkiet”.

Jednak zdaniem Łukasza Wachełki, analityka Wood & Co., LPP zapłaci symboliczną sumę. – W skali kontrowersji wokół wyjścia LPP z Rosji oraz ze sposobu jego komunikacji, kwestia kary od KNF za dziewięć dni opóźnienia w raportowaniu wydaje mi się marginalna. Według prawników (spółki – red.) maksymalna kara to 600 tys. zł, czyli blisko moich oczekiwań – komentuje Wachełko.

Czy faktycznie KNF ma zastrzeżenia tylko do terminu raportu? Jacek Barszczewski, rzecznik KNF, nie mówi, czy to słuszne założenie.

Czytaj więcej

Zrezygnował wiceprezes LPP od finansów

KNF faktycznie napisała, że „podejrzewa”, iż firma kierowana przez Marka Piechockiego naruszyła przepisy poprzez „brak niezwłocznego podania do wiadomości publicznej informacji poufnej o – ustalonych przez strony negocjacji, zakończonych 10 maja 2022 roku – kluczowych warunkach i strukturze transakcji sprzedaży przez spółkę 100 proc. udziałów spółki RE Trading OOO”.

LPP tłumaczy, że 8–10 maja 2022 r. negocjowało z inwestorem, w kolejnych dniach sporządzana była umowa, a raport o transakcji spółka puściła 19 maja, gdy podjęła decyzję o jej zawarciu.

Jak mówi Barszczewski, wszczęcie postępowania o karze poprzedziły analizy i wyjaśnienia. O tym, że LPP je składa mówił na naszych łamach sam Piechocki. KNF zaczęła przyglądać się komunikatom LPP, gdy w marcu runął kurs spółki. Krach wywołała publikacja Hindenburg Research, z tezą, że LPP udawało wycofanie się z Rosji. Zarzad LPP uznał to za atak i manipulację. Sprawa trafiła do prokuratury. Przy okazji zarząd przyznał, że po 2022 r. LPP nadal zarabiało na dostawach do agentów zaopatrujących sklepy w Rosji.

Handel i konsumpcja
Żabka wskakuje do mWIG40, eksperci liczyli na awans do WIG20
Handel i konsumpcja
Inwestorzy wyprzedają akcje Żabki. Kurs szuka dna
Handel i konsumpcja
Polacy wciąż bardzo ostrożni w sklepach
Handel i konsumpcja
Wyprzedaż akcji Żabki się rozkręca. Kurs szuka dna
Handel i konsumpcja
Piotr Mazurkiewicz, dziennikarz „Parkietu” nagrodzony
Handel i konsumpcja
Rosyjski wątek ciągnie się za LPP. Teraz spółce grozi kara. Mamy stanowisko