Mąka ze świerszczy weszła właśnie do sklepów, czy to jest kandydat na popularną żywność dla mieszkańców Europy?
Unia Europejska umożliwia faktycznie coraz szersze korzystanie z mączek z owadów do przygotowania jedzenia dla ludzi. Jednak z naszego punktu widzenia - będzie to niszowy, egzotyczny produkt, coś nadzwyczajnego, a nie regularny składnik diety. Nadal do spożycia zostały dopuszczone tylko trzy gatunki, świerszcze, szarańcza wędrowna i mącznik młynarek.
Jaki to ma potencjał, by się upowszechnić wśród Polaków czy pozostałych obywateli Unii?
Na pewno bym się o to nie martwił w najbliższej przyszłości. Oczywiście dużo zależy od sytuacji na świecie, jak bardzo podrożeje produkcja tradycyjnych zwierząt, jakie alternatywy dla mięsa znajdziemy, jak zmieni się dieta ludzka. To pytanie na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Mączka z owadów może stanowić marginalną część diety ludzkiej. Na pewno to będzie mączka, nie całe owady np. wsad do batoników proteinowych czy makaronów. To jest w tej formie bardziej przyswajalne, niż formy całych owadów, które wywołują negatywne odruchy u konsumentów.
Na jakie wyzwania natyka się marketing w wypadku zachęcania do spożycia owadów? Ta praca może nie być łatwa.