Do tego czasu Poczta Polska ma monopol na przesyłki do 50 g (dziś prywatne poczty łamią te przepisy poprzez doręczanie przesyłek dociążonych np. blaszkami, notesami itd.). Faktem jest jednak, że przesyłki do 50 g. stanowią aż 75 proc. rynku usług pocztowych, który wart jest 7 mld zł. i odpowiadają za prawie połowę przychodów tego rynku.
Jak podali na wtorkowej konferencji przedstawiciele prywatnych poczt, udział Poczty Polskiej w ogólnym wolumenie najlżejszych przesyłek w 2009 roku wyniósł 99,96 proc., a w przychodach osiągnął poziom 99,94 proc.
- Prywatni operatorzy pocztowi muszą tak modyfikować produkty i usługi, aby do momentu liberalizacji przepisów utrzymać swoją pozycję na rynku. Jednak – oprócz znacznych utrudnień związanych z dystrybucją listów do 50 g – problemem są niejasno formułowane przepisy prawa pocztowego, które umacniają pozycję monopolisty i dyskryminują niepubliczne firmy – zauważył Jacek Adamski, dyrektor Departamentu Ekonomicznego PKPP Lewiatan.
Państwowa Konfederacja Przedsiębiorców Prywatnych Lewiatan, Ogólnopolski Związek Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych i największy niezależny operator pocztowy InPost, walczą o to, by pozycja poczt prywatnych uległa poprawie.
Ich zdaniem najważniejszymi kwestiami wymagającymi uregulowania są; przyspieszenie prac w procesie legislacyjnym nowego Prawa pocztowego. Projekt nie został uwzględniony w harmonogramie prac legislacyjnych Rady Ministrów na ten rok. Firmy pocztowe chcą też nowelizacji przepisów artykułu 45 Ustawy Prawo pocztowe, który określa, że potwierdzenie nadania przesyłki lub przekazu pocztowego wydane w placówce operatora publicznego ma moc dokumentu urzędowego a przez to umacnia pozycję monopolisty i osłabia prywatnych operatorów.