Przedstawiciele PMB nie odpowiedzieli na pytania „Parkietu”, o ile wzrośnie kapitał zakładowy, ani czy będzie to emisja z prawem poboru. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu spółka wyśle komunikat w tej sprawie. – Podniesienie kapitału jest uchwalane przez walne zgromadzenie akcjonariuszy, a my w takim nie braliśmy udziału. Myślę więc, że na chwilę obecną jest to raczej intencja zarządu PMB niż fakt – komentuje Mirosława Achinger, prezes Mispolu. Czy spółka zamierza skorzystać z prawa poboru, jeśli takie będzie? – Spółka została narażona na poważną szkodę. Istnieje prawdopodobieństwo, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd co do kondycji finansowej PMB. W pierwszej kolejności musimy wyjaśnić niejasności wokół tej transakcji – zaznacza prezes Mispolu. Zarząd grupy zapowiedział już podjęcie środków prawnych, ale nie sprecyzował na czym one maja polegać. Zakupiony pakiet w księgach Mispol wycenił na 15,4 mln zł.
Przypomnijmy, że na początku ubiegłego tygodnia mięsna spółka PMB złożyła w białostockim sądzie wniosek o ogłoszenie jej upadłości z możliwością zawarcia układu z wierzycielami. Dług PMB w ub.r. – według naszych informacji – wynosił ok. 50 mln zł, przy obrotach 300 mln zł. Tymczasem PMB informuje, że spotyka się z odbiorcami, dostawcami, kontrahentami, przedstawicielami instytucji bankowych i finansowych.
„Władze spółki robią wszystko, by przejściowe problemy finansowe i utrata płynności nie wpłynęły negatywnie na działalność zakładu. (..). Dostawcy i kontrahenci wyrazili wolę dalszej współpracy z zakładem” – czytamy w komunikacie – poinformował p.o. prezesa Adam Lenkiewicz. Co się stało z dotychczasowym prezesem Anatolem Timoszukiem? – Pan Timoszuk nie jest już prezesem spółki. Do jego obowiązków oddelegowano członka rady nadzorczej PMB Adama Lenkiewicza – mówi tylko Jan Matysik, rzecznik prasowy PMB.