– Najpierw chcemy pozyskać finansowanie dla części hurtowej, co może zająć 6–9 miesięcy. Później może wrócić pomysł upublicznienia segmentu detalicznego. To konsekwencja uporządkowania grupy. Dla każdej linii biznesowej będziemy chcieli znaleźć oddzielne grupy akcjonariuszy, jeśli zaobserwujemy w danym segmencie atrakcyjne możliwości rozwoju – mówi Jacek Szwajcowski, prezes Pelionu.
Celem wzrost skali
Niedawno zarząd podjął decyzję o rozpoczęciu prac nad pozyskaniem finansowania dla spółki zależnej PGF zajmującej się sprzedażą hurtową (odpowiada za 55 proc. przychodów grupy). Pod uwagę brane jest przeprowadzenie IPO i pozyskanie inwestora strategicznego. Na razie zarząd nie chce wypowiadać się, który scenariusz jest bardziej prawdopodobny.
Pozyskane środki miałyby posłużyć do rozwoju w segmencie hurtowym w Polsce, najprawdopodobniej poprzez akwizycje. – Warunki na rynku są coraz trudniejsze, niektóre firmy będą miały kłopoty i ich właściciele będą chcieli sprzedać biznes – dodaje prezes. Podkreśla, że na razie jest zbyt wcześnie, aby mówić o wielkości ewentualnej emisji.
W tym roku rynek hurtu aptecznego może wzrosnąć o 6 proc. Firma badawcza IMS Health prognozuje, że w przyszłym roku wzrost wyniesie 1,5 proc. – Raczej skłaniam się ku temu, że tempo wzrostu ustabilizuje się w przedziale 4–6 proc. Będzie to zależeć m.in. od cen leków refundowanych, ale trudno sobie wyobrazić, aby mogły jeszcze spać – mówi Jacek Dauenhauer, wiceprezes Pelionu.
W przyszłym roku urzędowa marża hurtowa na lekach refundowanych spadnie z 6 do 5 proc. Dla Pelionu oznacza to, że jego marża brutto skurczy się o 22 mln zł. Spółka rozważa m.in. zmniejszenie częstotliwości dostaw leków do aptek. Pomóc ma też zapowiadane zwiększanie skali działalności w celu obniżania wskaźnika kosztów.