Jestem totalnie zacydrowana – przyznaje piosenkarka Natalia Przybysz w nagraniu na stronie internetowej Zacydrowani.pl. Portal jest częścią kampanii prowadzonej przez Lubelskie Stowarzyszenie Miłośników Cydru (LSMC) zabiegające o wylansowanie polskiego cydru naturalnego, wytwarzanego wyłącznie ze świeżego soku z polskich jabłek, bez sztucznych dodatków.
Naturalny, czyli lepszy
Aby taki właśnie trunek zyskał uznanie konsumentów, konieczna jest zmiana przepisów, m.in. wprowadzenie do ustawy winiarskiej definicji polskiego cydru. Miałby zawierać od 1,2 do 8,5 proc. alkoholu i powstawać tylko w wyniku fermentacji nastawu, w którym udział jabłek – uprawianych wyłącznie na terenie Polski – nie byłby mniejszy niż 80 proc.
W LSMC obawiają się, że jeżeli nie zmienimy prawa, to zaleją nas produkty cydropodobne. – To często masowe, zagraniczne produkcje, wytwarzane przez wielkie koncerny browarnicze z koncentratów i sztucznie aromatyzowane. Nie mają one nic wspólnego ze smakiem polskich jabłek – zaznacza Tomasz Solis, wiceprezes LSMC.
Na stronie Zacydrowani.pl postulaty LSMC poparło blisko 4 tys. osób. Swojego poparcia, także finansowego, dla Stowarzyszenia nie ukrywa grupa Ambra, producent Cydru Lubelskiego. Marka powstająca w zakładzie w Biłgoraju ma ponad 50 proc. udziałów rynkowych.
– Skoro Polska ma na sercu rozwój naszego rolnictwa i sadownictwa, to powinniśmy zareagować na zalew cydrów z innych krajów, gdzie wymogi dotyczące jakości są znacznie niższe niż u nas, jak np. w Wielkiej Brytanii i Słowacji – mówi Robert Ogór, prezes Ambry.