Japońskie dylematy

Sygnały o odbudowywaniu się popytu wewnętrznego Japonii są słabe. Nie ma gwarancji, że popyt zewnętrzny utrzyma się na poziomie wspierającym ożywienie kraju

Publikacja: 07.11.2006 08:26

Przed półroczem niemal powszechnie sądzono, że problemy gospodarcze, z jakimi borykała się Japonia w kilku ostatnich latach, ostatecznie zostały pokonane. W ostatnich latach specyfiką gospodarki japońskiej była koegzystencja uporczywie utrzymujących się tendencji deflacyjnych z bardzo wysokim poziomem długu publicznego (170 proc. PKB, wskaźnik najwyższy w grupie krajów OECD).

Japonia znalazła się w klasycznym położeniu,, pułapki płynności", co w skrócie oznaczało nieefektywność polityki monetarnej przez sterowanie stopą procentową. Przez niemal sześć ostatnich lat nominalna stopa procentowa pozostawała na zerowym poziomie, co uniemożliwiało jakiekolwiek jej wykorzystanie na rzecz pobudzenia popytu. Pojawienie się dodatnich odczytów inflacji w pierwszej połowie 2006 r. i, w efekcie, ujemnych realnych stóp procentowych, zasugerowało potrzebę odpowiedniej korekty stóp procentowych w górę. Sytuacja Japonii wymagała zastosowania kombinacji polityki gospodarczej, określanej czasem jako "double exit strategy" - zakłada ona działania polityki monetarnej ukierunkowanej na wychodzenie z poziomu zerowego stóp procentowych przy jednoczesnym wychodzeniu z nadmiernego deficytu budżetowego i długu publicznego poprzez działania polityki fiskalnej.

Pierwszym krokiem, który utorował drogę nowej strategii gospodarczej, było ograniczenie dostępności kredytów banku centralnego dla sektora bankowego w marcu br. W lipcu Bank of Japan zdecydował się na pierwszą podwyżkę podstawowej stopy overnight o 25 pb., zapowiadając przy tym dalsze podwyżki stosownie do poprawy sytuacji gospodarczej. Decyzja o pierwszej podwyżce była uzasadniona osiągnięciem dodatnich stóp inflacji, jako że granice tolerancji wytyczono przedziałem 0-2 proc. dla indeksu bazowej inflacji cen konsumenckich (przedział ten definiuje,, stabilność poziomu cen" w rozumieniu banku centralnego).

Jednocześnie realizowano plan ograniczenia wydatków publicznych, który docelowo zawierał ich redukcję aż o 38 proc. w całym 2006 r. Tego typu działania należało podejmować z niezwykłą ostrożnością, mogły bowiem w zarodku zdusić powoli odbudowujący się popyt wewnętrzny i pierwsze dodatnie odczyty inflacji.

W istocie w kolejnych miesiącach III kwartału dane na temat inflacji okazały się znacznie gorsze od oczekiwań. Chociaż w dużej mierze przyczynił się do tego efekt statystyczny (związany z wymianą koszyka dóbr wskaźnika inflacji cen konsumenckich), jedną z głównych przyczyn znacznej sztywności cen jest japońska specyfika ich wyznaczania. Badania przeprowadzone przez K. Sonodę z Bank of Japan wskazują na znaczną zachowawczość cen, które są określane z góry na kilka okresów. Rewizje cen przeprowadzane są zwykle regularnie, ale w dużym stopniu niezależnie od bieżącej sytuacji gospodarczej (w odróżnieniu od Stanów Zjednoczonych czy Europy, gdzie zmiany cen następują najczęściej jako efekt wstrząsów gospodarczych). Pobudzenie gospodarki wymaga w tej sytuacji odpowiednio silnego impulsu popytowego, który musi wypchnąć stopy inflacji w górę do tego stopnia, aby z nawiązką zdyskontować nieuniknione w przyszłości podwyżki stóp procentowych i ograniczenia w wydatkach publicznych.

Biorąc pod uwagę japońską specyfikę, warto zastanowić się, czy decyzja o lipcowej podwyżce stóp procentowych nie była podjęta przedwcześnie. Niemal pewne wydaje się natomiast, że dolny kres przedziału tolerancji inflacyjnej (0 proc.) określony został zbyt restrykcyjnie.

Czy w obecnej sytuacji istnieje możliwość wygenerowania dostatecznie silnego impulsu popytowego? Najnowsze badanie przeprowadzone przez rządowy Cabinet Office wskazuje, że zaufanie konsumenckie ciągle pozostawało na niskim poziomie - obawy konsumentów koncentrowały się wokół powolnego wzrostu wynagrodzeń i zakupu dóbr trwałego użytku. Nieco lepsze perspektywy zasygnalizował sektor przedsiębiorstw w raporcie Tankan, gdzie po raz pierwszy od sześciu lat oczekuje się wzrostu cen konsumenckich w najbliższych miesiącach. Pozytywnie należy również ocenić dane na temat salda obrotów handlowych (silny eksport) i rachunku przepływów kapitałowych (zmniejszenie deficytu w ujęciu rocznym), choć pewne problemy przynieść może oczekiwane na 2007 rok niższe tempo wzrostu gospodarki światowej.

Podsumowując, sygnały o odbudowywaniu się popytu wewnętrznego w Japonii są ciągle jeszcze słabe i niejednoznaczne, nie ma przy tym gwarancji, że popyt zewnętrzny utrzyma się na poziomie wspierającym ożywienie gospodarki (szczególnie dopóki nie będzie ostatecznej pewności co do spowolnienia gospodarczego w USA). W tej sytuacji usprawiedliwiona wydaje się ostatnia decyzja Bank of Japan o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie (w tym referencyjnej stopy overnight 0,25 proc.). Ogłoszony po decyzji komentarz T. Fukui, gubernatora Bank of Japan, nie pozostawia wątpliwości co do ostrożnego nastawienia do kwestii kolejnych ruchów w japońskiej polityce pieniężnej. Bank zapewne wstrzyma się z podwyżkami stóp procentowych do momentu, kiedy wyczekiwane ożywienie zyska solidne wsparcie we wskaźnikach bieżącej i przyszłej kondycji gospodarki Japonii.

analityk, BGŻ

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski