Rynki zagraniczne
Zdecydowana większość rynków akcji na świecie albo spada albo konsoliduje się po wcześniejszych lokalnych trendach wzrostowych. Dotyczy to zarówno papierów spółek nowej, jak i starej gospodarki. W najbliższym czasie można spodziewać się utrzymania trendów bocznych lub odbicia w górę na tych rynkach, które ostatnio spadały. W długim okresie nadal nie ma sygnałów zmiany trendów wyższego rzędu.
USAWszystkie segmenty amerykańskiego rynku akcji utrzymują się w trendach horyzontalnych. W ostatnich dniach główne indeksy dotarły do poziomów wsparcia i jednocześnie dolnych ograniczeń ostatnich stref konsolidacji. Od wyniku tego testu zależy koniunktura w USA w najbliższych dniach. Przełamanie wsparcia będzie sygnałem do pogłębienia spadków, a odbicie od niego będzie zapowiadać pozostanie rynku w trendzie bocznym.Indeks Dow Jones Industrial Average ponownie testuje wsparcie na poziomie ok. 10 200-10 300 pkt., od którego odbił się już czterokrotnie. Jeżeli zostanie ono przełamane, to następne znajduje się na 9700 pkt., gdzie DJIA ukształtował dołek wyższego rzędu na przełomie lutego i marca. Jeżeli koniunktura w USA poprawi się, to ważny opór dla wzrostów stanowi szczyt notowań z przełomu marca i kwietnia ukształtowany na poziomie 11 400 pkt. Dopóki jedna z tych barier nie zostanie pokonana, dopóty najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie kontynuacja tendencji horyzontalnej.W perspektywie długoterminowej Dow Jones Industrial utrzymuje się w fazie silnej hossy. Ostatnia formacja konsolidacji notowań znajduje się powyżej długookresowej linii hossy, więc na razie nie ma podstaw, by spodziewać się odwrócenia długoterminowego trendu wzrostowego w tym segmencie amerykańskiego rynku akcji. Bardziej prawdopodobne wydaje się wyjście górą z tej konsolidacji i utrzymanie się DJIA w hossie wyższego rzędu.Także na wykresie Nasdaq Composite trwa konsolidacja notowań. Po wzrostach na przełomie maja i czerwca indeks zatrzymał się w strefie 3700-4000 pkt. i teraz stabilizuje się. Wydaje się prawdopodobne, że po konsolidacji, gdy rynek nabierze sił, możliwe będzie przedłużenie korekty technicznej i odrobienie większej części strat z bessy, która w okresie od marca do maja br. zniosła indeks z ponad 5000 do blisko 3000 pkt. W perspektywie długoterminowej realny wydaje się wzrost notowań w kierunku 5000 pkt. W krótkim okresie najbardziej prawdopodobny scenariusz to kontynuacja tendencji horyzontalnej.EuropaWiększość rynków europejskich spada od kilku tygodni. Niektóre utrzymują się w trendach bocznych. Generalnie, sytuacja techniczna giełd europejskich nie jest najlepsza i trudno w najbliższym czasie oczekiwać znaczącej hossy. Realne jest natomiast odreagowanie ostatnich spadków.Frankfurcki DAX Xetra zniżkuje w kierunku poprzedniego dołka z końca maja, który tworzy znaczące wsparcie dla spadków na poziomie ok. 6800 pkt. W najbliższych dniach prawdopodobne jest dojście indeksu do tej bariery popytowej i wzrost aktywności byków. Ewentualne odbicie będzie sygnałem zapowiadającym poprawę koniunktury. Realna będzie zmiana tendencji na horyzontalną, a w dalszej perspektywie być może ukształtowanie formacji podwójnego dna. Jeżeli wsparcie na 6800 pkt. zostanie obronione, to możliwa będzie również zwyżka notowań do poziomu widocznej na wykresie spadkowej linii trendu, która znajduje się obecnie na poziomie ok. 7350 pkt. i tam stanowi silny opór dla wzrostów. Tak naprawdę, to dopiero pokonanie właśnie tej linii trendu spadkowego będzie stanowić zapowiedź poprawy koniunktury na niemieckiej giełdzie. Na razie, wszystko, na co można liczyć, to obrona wsparcia na poziomie ostatniego dna i zmiana tendencji ze spadkowej na boczną.Giełda londyńska także notuje spadki. Wykres notowań indeksu FTSE 100 nadal do złudzenia przypomina wykres Dow Jones Industrial Average. W ostatnich tygodniach wartość indeksu spadała, zbliżając się do widocznej na wykresie linii wparcia, biegnącej przez wszystkie najważniejsze dołki notowań ukształtowane od początku 1999 roku. Aktualnie to wsparcie znajduje się na poziomie ok. 6000 pkt. Ewentualny spadek do tej linii trendu stanowiłby dobry moment do wchodzenia na rynek. Dopóki indeks FTSE 100 będzie utrzymywać się ponad tym wsparciem, dopóty najbardziej prawdopodobny scenariusz to kontynuacja tendencji horyzontalnej rozpoczętej jeszcze na początku 1999 roku. Jeżeli koniunktura się poprawi to najważniejszym oporem dla wzrostów będzie widoczna na wykresie zniżkująca linia oporu znajdująca się obecnie na poziomie ok. 6600 pkt. Dopóki ona nie zostanie przełamana, szanse na znaczące wzrosty w Londynie są małe. Na razie można się więc spodziewać dalszych wahań między zniżkująca linią oporu, a wznoszącą się linią wsparcia, które obecnie ograniczają wahania indeksu FTSE 100 do strefy 6000-6600 pkt.Nadal najsilniejszym rynkiem w Europie pozostaje Paryż. W czerwcu, gdy większość giełd na kontynencie spadała, CAC 40 utrzymywał się w trendzie bocznym. Wahania indeksu zamykały się w strefie 6400-6700 pkt. Także w ubiegłym tygodniu rynek utrzymał się w tej strefie, mimo gwałtownego spadku w czwartek. O kierunku przyszłej tendencji w Paryżu zadecyduje wybicie z tej strefy konsolidacji. Jeżeli będzie w górę, realne staną się dalsze wzrosty i nowe historyczne rekordy indeksy. Jeżeli natomiast CAC 40 wybije się dołem z konsolidacji, to prawdopodobny stanie się spadek indeksu do poprzedniego dna z końca maja, które zostało ukształtowane na poziomie 6000 pkt. Na razie trudno powiedzieć, w którą stronę pójdzie ten rynek. Najlepszym wyborem wydaje się oczekiwanie na kierunek wybicia z konsolidacji.AzjaGiełda w Hongkongu utrzymuje się w fazie konsolidacji po wzrostach od początku czerwca. W ostatnich dniach bykom nie udało się pokonać oporu na poziomie poprzedniego szczytu z połowy czerwca (16 500 pkt.). Teraz prawdopodobny jest spadek notowań do ostatniego dna sprzed tygodnia. Taki negatywny test szczytu sygnalizuje słabość rynku i zwiększa szanse na wybicie dołem z całej formacji konsolidacji. W takiej sytuacji prawdopodobny stanie się spadek notowań do poziomu dołka z końca maja, który został ukształtowany na 13 600 pkt. Tam znajduje się silny średniookresowy poziom wsparcia dla spadków.Dość dobra koniunktura panuje natomiast na rynku w Tokio. Prawie cały czerwiec stał na tej giełdzie pod znakiem wzrostów. Indeks Nikkei 225 zwyżkował w tym czasie z 16 320 do 17 500 pkt. Na jego wykresie ukształtowana została formacja podwójnego dna zapowiadająca wzrost notowań do poziomu ok. 18 500-19 000 pkt. Jest prawdopodobne, że ostatnia konsolidacja notowań i niewielkie odreagowanie spadków stanowią zapowiedź znaczącej korekcyjnej zwyżki, która powinna wynieść indeks Nikkei w pobliże poprzedniego szczytu z kwietnia br.
Piotr Wąsowski