Banki w przyszłym roku
Konsolidacja, internet, walka o klienta ? to czynniki, które miały największywpływ na sektor bankowy w mijającym roku i które będą wyznaczać jego rozwój w 2001 r. W ostatnich dniach doszedł do nich kolejny element ? polskiefirmy będą musiały położyć większy nacisk na dostosowanie do regulacjiw Unii Europejskiej.
Powodem był szczyt UE w Nicei, który przyjął strategię i kalendarz negocjacji z krajami kandydującymi do członkostwa. Jeśli wszystko będzie przebiegać zgodnie z planem, to Polska zakończy negocjacje w 2002 r. i wejdzie do Unii w dwa lata później. ? W przyszłym roku wiele firm rozpocznie działania dostosowawcze do wejścia do Unii. Ustalone w Nicei terminy narzucają nam rygor czasowy ? powiedział Wojciech Kostrzewa, prezes BRE Banku. W jego przekonaniu nadchodzący rok upłynie również pod znakiem konsolidacji.Podobne zdanie ma Igor Chalupec, wiceprezes Pekao, który uważa, że tak jak do tej pory na sektor bankowy wpływ będzie miał proces konsolidacji i racjonalizacji kosztów. ? Czeka nas twarda walka o klienta oraz dążenie do obniżki kosztów obsługi ? twierdzi. Uważa, że po wejściu do Unii najlepsze polskie banki wytrzymają konkurencję z bankami zachodnimi.? W nadchodzącym roku będą kontynuowane trendy, które mocno zaznaczyły się już w tym roku. Należą do nich procesy konsolidacyjne, zwiększy się również nacisk banków na rozwój produktów elektronicznych, internetowych oraz kart kredytowych ? stwierdził Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista WBK. Nie spodziewa się on rewolucji w przyzwyczajeniach klientów. Jego zdaniem, nadal podstawą obsługi klientów będzie sieć placówek. Jednak przyjęcie ustawy o podpisie elektronicznym otworzy drogę do zawierania transakcji przez internet w znacznie większym stopniu niż do tej pory. Według A. Krześniaka, w ciągu paru lat na rynku pozostanie tylko kilka instytucji o ogólnopolskim zasięgu. Inne będą musiały znaleźć sobie niszę i specjalizację.? Rozwój gospodarczy będzie decydował o przyszłości polskich banków ? uważa Jean-Marie de Baerdemaeker, prezes Fortis Banku. Według niego, najbliższe 10 lat można podzielić na trzy okresy. Pierwszy (3-letni) będzie charakteryzował się silnym wzrostem gospodarczym i rozwojem banków. Obecny proces konsolidacji będzie kontynuowany. Potem za 3?5 lat los polskich banków będzie związany z przyłączeniem Polski do UE. W tym czasie będą musiały one dostosować swoje standardy do unijnych. Natomiast za 5?10 lat największy wpływ na polskie banki będzie wywierać członkostwo w Unii. Prezes nie sądzi, że polskie banki przegrają z zachodnimi.Według niego, sukces w bankowości będzie opierał się na takich czynnikach, jak: szybkość, jakość i koszt. Trzeba przez to rozumieć szybkość podejmowania decyzji i zerwanie z biurokracją, inwestycje i rozwój nowoczesnych technologii, ścisłą kontrolę kosztów sieci dystrybucji oraz poprawę i utrzymanie dobrej jakości obsługi klienta.Jego zdaniem, w Polsce wzrośnie zdolność do oszczędzania. To z kolei stworzy konieczność zapewnienia klientom produktów inwestycyjnych oraz usług z zakresu zarządzania aktywami. Banki będą także rozwijać ofertę ubezpieczeniową. ? Moim zdaniem, w ciągu 15?20 lat Polska dokona tego, co krajom Europy Zachodniej zajęło 50 lat ? uważa Jean-Marie de Baerdemaeker.? Powszechna komputeryzacja i błyskawiczny rozwój internetu wymuszają zmiany w wizerunku banków ? uważa Izabela Mościcka, rzecznik BGŻ. Jej zdaniem, rozwój bankowości internetowej nie oznacza, że ludzie przestaną chodzić do oddziałów banku. Część z nich, głównie osoby starsze, wolą osobisty kontakt z pracownikami. Natomiast do ?wirtualnych? klientów będą należeć przede wszystkim ludzie młodzi.
Piotr [email protected]