Trwają dyskusje na temat wprowadzenia odwróconej hipoteki - powiedział w rozmowie z "Parkietem" Zbigniew Krysiak, Komitetu do spraw Finansowania Nieruchomości w Związku Banków Polskich. Może już wkrótce produkt, dzięki któremu osoby starsze mogą znacząco zwiększyć swoje dochody, pojawi się w Polsce. Dotychczas zdobył wielką popularność w Stanach Zjednoczonych, Australii i zachodniej Europie.
Błędne stereotypy
Tzw. odwrócona hipoteka polega na tym, że właściciel nieruchomości faktycznie sprzedaje mieszkanie bankowi (przechodzi ono na własność instytucji po śmierci właściciela). Ten w zamian daje kredyt, który jest zwykle wypłacany w formie miesięcznej renty. Działające w Polsce instytucje finansowe już od kilku lat rozważają wprowadzenie tzw. odwróconej hipoteki. Do tej pory panowało przekonanie, że - ze względu na społeczną niechęć do "zastawiania" własnego domu i przeznaczania pieniędzy na bieżącą konsumpcję, popyt na taki produkt nie byłby zbyt duży.
Eksperci z firmy doradczej Deloitte są jednak zdania, że społeczne wyobrażenie o osobach starszych w dużej mierze opiera się na stereotypach i nie uwzględnia złożoności tej grupy. - Segment, określany jako 55+, nie jest jednorodny i wiele należących do niego osób mogłoby być takim produktem zainteresowanych - zauważa Piotr Filipiuk, menedżer w zespole ds. strategii korporacyjnych Deloitte.
Jego zdaniem, są trzy główne grupy potencjalnych klientów. Pierwsza, to osoby w miarę zamożne, które potrzebują dodatkowego kapitału, ponieważ chcą spełniać swoje marzenia. Do drugiej grupy należą ci, którzy mają szczególnie duże potrzeby związane ze zdrowiem. A do trzeciej należą osoby, które chciałyby móc wesprzeć finansowo najbliższych.