Grupa Polska Stal w I kwartale tego roku wypracowała 182,7 mln zł przychodów, sprzedając 89,7 tys. ton wyrobów hutniczych. W analogicznym okresie ubiegłego roku firma miała 190 mln zł przychodów ze sprzedaży 87,5 tys. ton stali.
- Chociaż ilościowo sprzedaliśmy więcej stali, to odbiorcy wybierali w tym roku głównie tańsze wyroby - tłumaczy Marek Żołubowski, prezes GPS. - W dalszej części roku spodziewamy się wzrostu obrotów. Ceny wyrobów hutniczych rosną z miesiąca na miesiąc, dlatego ostateczne przychody w tym roku mogą być wyższe od podanych w lutowej prognozie - dodaje. Wtedy krakowska firma poinformowała, że zamierza osiągnąć 740 mln zł obrotów wobec 685,2 mln zł w 2007 roku.
GPS jest platformą zakupową, której zadaniem jest zaopatrywać w wyroby hutnicze dziesięć firm, będących jej udziałowcami. Za pośrednictwo inkasuje kilkaset tysięcy złotych rocznie.
GPS może się jednak zmienić w "zwyczajną" spółkę. Udziałowcy rozważają połączenie sił pod jej szyldem. Po megafuzji firma miałaby zadebiutować na giełdzie.
- Przekształcamy się właśnie w spółkę akcyjną - mówi Żołubowski. W czerwcu walne zgromadzenie udziałowców GPS podejmie decyzje o przyszłym kształcie grupy. - Dla fuzji problemem jest nie tylko liczba podmiotów i ich właścicieli, ale ich odmienność: jedne handlują stalą, inne są przetwórcami. Dla niektórych połączenie niesie ryzyko utraty dotacji czy statusu zakładu pracy chronionej. Analizujemy wszystkie te aspekty - mówi prezes.