Kręci się kadrowa karuzela

Akcjonariusze spółek notowanych na warszawskim parkiecie coraz częściej decydują się na zmiany w zarządach.? To zjawisko może się nasilić. Przyczyni się do tego oczekiwane spowolnienie polskiej gospodarki.

Aktualizacja: 18.02.2017 11:31 Publikacja: 29.05.2012 14:00

Jarosław Popiołek fot. a.c., j.o.

Jarosław Popiołek fot. a.c., j.o.

Foto: Archiwum

Akcjonariusze oczekują lepszych wyników spółek i wyższego kursu akcji. Stąd zmiana zarządu

Właściciele, zmieniając prezesa spółki, często biorą sprawy we własne ręce. Przykład? James Kelly przestał być prezesem Euromarku, a zastąpił go większościowy akcjonariusz Timothy Mark Roberts. Podobnie w Delko: wiodący udziałowiec Dariusz Kawecki został szefem spółki, a RN odwołała cały poprzedni zarząd, z Dariuszem Śmiejkowskim na czele.

Z kolei nadzór Mostostalu?Warszawa powołał na stanowisko prezesa Marka Józefiaka. Zastąpi Jarosława Popiołka, który kierował firmą przez ostatnie siedem lat. Rezygnację tłumaczył względami osobistymi.?Na rynku mówi się jednak, że niebagatelne znaczenie miała presja ze strony większościowego akcjonariusza, spółki Acciona Infraestructuras. Już wcześniej pojawiały się informacje o poszukiwaniach następcy Popiołka w związku z pogarszającymi się wynikami grupy.

Podobne mogły być przyczyny odwołania Leszka Juchniewicza ze stanowiska prezesa Mostostalu Zabrze. Szefował tej firmie przez ponad 4,5 roku.

Nie brakuje też jednak roszad kadrowych w obrębie tej samej spółki lub grupy kapitałowej. W tym miesiącu szefem Arterii został jej wiceprezes Marcin Marzec. Z kolei Makaronami Polskimi od ubiegłego piątku zarządza były szef nadzoru Zenon Daniłowski. Zastąpił Pawła Nowakowskiego, który podobno przechodzi do firmy Iglotex.

Wczorajszy dzień przyniósł też zmiany kadrowe w imperium Romana Karkosika. Prezesi Boryszewa i Impexmetalu zamienili się miejscami. Tą pierwszą firmą pokieruje Piotr Szeliga, a jej dotychczasowa prezes Małgorzata Iwanejko przejmie stery Impexmetalu.

Który z prezesów może się wkrótce pożegnać ze stanowiskiem? Prawdopodobnie Maciej Radziwiłł, który od 2001 r. jest szefem Trakcji Polska. Może przejść do RN. Rynek spekuluje też, że wieloletni szef Sandvik Mining and Construction w Polsce Andrzej Jagiełło może stanąć na czele Kopeksu, zastępując Krzysztofa Jędrzejewskiego.

Fundusze mają coraz większy wpływ na składy zarządów firm, których akcje mają w portfelach

Coraz większą aktywnością wykazują się fundusze. Dużo działo się  ostatnio w Polimeksie-Mostostalu. Nieoficjalnie mówiło się, że niezadowolony z pogarszających się wyników budowlanego przedsiębiorstwa ING OFE opowiadał się za odwołaniem prezesa Konrada Jaskóły. Nie zgodziły się na to inne fundusze. Poparły jednak ograniczenie jego władzy.

Fundusze aktywne są również w Bogdance. Niedawno przegłosowały dwukrotnie wyższą od propozycji zarządu dywidendę. Opowiedziały się ponadto za ograniczeniem władzy zarządu na rzecz rady nadzorczej.?Na razie nie ma jednak sygnałów, by zagrożone mogło być stanowisko prezesa Mirosława Tarasa.

Już od kilku kwartałów z głębokimi problemami finansowymi boryka się Bomi. To zaś przekłada się na historycznie niski kurs akcji handlowej spółki. Cześć inwestorów finansowych zdecydowała się dłużej nie czekać i na początku tego roku wyszła ze spółki. Jednym z wytrwałych  była Supernova Fund, posiadająca również akcje Hardeksu. Członek rady nadzorczej tej drugiej spółki Witold Jesionowski został powołany z dniem 15 lutego do zarządu Bomi. Zastąpił Marka Romanowskiego. Jesionowski to znana postać na rynku kapitałowym. Był we wspomnianym już Hardeksie, Gino Rossi, a także w Protektorze i Lenteksie. Ma opinię speca od restrukturyzacji.

Jeden z analityków wskazuje, że prezesów, którzy mogą zostać odwołani, należy szukać przede wszystkim w gronie spółek borykających się z problemami. – Poszukiwania rozpocząłbym od branży budowlanej, gdyż prędzej czy później akcjonariusze będą chcieli, by ktoś odpowiedział za słabe wyniki. Najczęściej w kontekście zmiany na stanowisku prezesa mówiło się ostatnio o Polimeksie- -Mostostalu. W tej spółce były już przymiarki do odwołania Konrada Jaskóły. Gdyby przykładowo okazało się, że firma nie ma z czego spłacić zapadających w tym roku obligacji, to mogłoby to być impulsem do zmiany prezesa – mówi. – Trudniejsza byłaby zmiana we władzach PBG, gdyż największym akcjonariuszem tej spółki jest jej prezes Jerzy Wiśniewski. Także w tym wypadku fundusze mogą jednak mieć sporo do powiedzenia – dodaje.

Ro­sza­dy pre­ze­sów nie omi­ja­ją gieł­do­wych spół­ek z udzia­łem skar­bu pań­stwa

Choć wydawało się, że kadrowe porządki w spółkach z udziałem Skarbu Państwa już się skończyły, to jednak przegląd kadr trwa. I tak np. od wczoraj nowym prezesem Ciechu jest Dariusz Krawczyk.

Co prawda na razie nie ma wysypu dymisji „z powodów osobistych", jak było m.in. w przypadku grudniowej rezygnacji ówczesnego szefa PGE Tomasza Zadrogi, ale lista zmian personalnych jest długa. Ostatnio dołączył do niej np. szef PGNiG Michał Szubski (z lewej). Fotel prezesa oddał Grażynie Piotrowskiej-Oliwie, która wcześniej niespełna dziewięć miesięcy zasiadała w zarządzie PKN Orlen.

Kto będzie następny? Z naszych informacji wynika, że prezesa Tauronu Dariusza Luberę miałby zastąpić obecny wiceprezes ds. handlowych Krzysztof Zamasz. W zarządzie ma się także pojawić inna nowa osoba. Jak się dowiedzieliśmy, ma to być Piotr Kukurba, który kilka lat temu szefował m.in. Górnośląskiemu Zakładowi Elektroenergetyki (kupiony przez Tauron od Vattenfallu), obecnie w ESB. Kukurba miałby zastąpić wiceprezesa Dariusza Stolarczyka.

Głośno jest też o rychłym końcu pięcioletniego szefowania Jarosława Zagórowskiego Jastrzębskiej Spółce Węglowej – miałby go zastąpić wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk.

W górnictwie miedzi natomiast konkurentem Herberta Wirtha w konkursie na prezesa KGHM jest związany z HP Jacek Levernes.

Niewykluczone, że niebawem może dojść także do zmian na najwyższym szczeblu w Lotosie. Trwa konkurs na zarząd nowej kadencji – startuje obecny prezes gdańskiej spółki Paweł Olechnowicz, najdłużej urzędujący z prezesów dużych spółek MSP.

Michał Szymański, partner zarządzający, Money Makers

Okres przedłużającej się recesji sprzyja zmianom kadrowym na najwyższych szczeblach. W sposób naturalny rośnie grono udziałowców niezadowolonych z bieżących osiągnięć firmy i mających nadzieję, że zmiany liderów doprowadzą do poprawy wyników. Recesja obnaża wcześniej popełnione poważne błędy. Dużą grupę stanowią także spółki, które przeszacowały koniunkturę i agresywnie inwestowały w rozwój. Recesja oznacza dużo niższe efekty od wcześniej zakładanych, a czasem nawet problemy finansowe. No i wreszcie zdarzają się menedżerowie, którzy nie radzą sobie w warunkach recesji lub sytuacja wymusza tak dalece posuniętą restrukturyzację, że ich kompetencje są już dużo mniej przydatne. Bardzo pozytywnie oceniam zaangażowanie się instytucji finansowych w obszar corporate governance, w tym podejmowanie tak trudnych i czasochłonnych działań jak wymuszanie restrukturyzacji.

Maciej Bobrowski, szef działu analiz, DM BDM

Jednym z kluczowych elementów branych pod uwagę przy ocenie działalności zarządu są wyniki. Pod uwagę brać jednak należy też realia rynkowe i to, jak prezentuje się dana firma na tle branży. Główne indeksy giełdowe zdyskontowały już spodziewane spowolnienie. Trudniejsze czasy dla realnej gospodarki dopiero jednak nadchodzą, co przełoży się na wyniki działających w Polsce firm. Żółtym światłem okazał się pod tym względem już I kwartał. Należy oczekiwać, że pogarszające się rezultaty skłonią właścicieli wielu firm do zastanowienia się, co jest tego przyczyną. W pewnych wypadkach może to doprowadzić do zmian w zarządach. Nie można jednak zapominać, że same zmiany personalne nie powodują automatycznej sanacji przedsiębiorstwa. Jest to z reguły proces długofalowy uwzględniający bardzo często uwarunkowania na rynkach zagranicznych i wymaga realizacji określonych założeń.

Dominik Niszcz, analityk, Raiffeisen Centrobank

Nie obserwuję, by liczba zmian na najwyższych stanowiskach w spółkach z udziałem Skarbu Państwa w ostatnim czasie wzrosła. Te były i będą zawsze, więc z reguły zbyt częste zmiany uwzględniane są już w wycenach tych spółek. Taka to już tradycja, że po zmianie władzy zwykle we wszystkich firmach, w których akcjonariuszem jest resort, przelatuje kadrowa miotła. Czasem zdarza się, że to po prostu reakcja resortu na zmieniające się warunki rynkowe lub chęć powołania zarządu bardziej skłonnego do realizacji strategii właściciela. A zdarza się też niekiedy, że na roszady kadrowe, jak pokazuje przykład chemicznej grupy Ciech, nakładają się także kwestie prywatyzacyjne, związane z dążeniem do zwiększenia wartości spółki. Wysypu roszad kadrowych w najbliższym czasie jednak nie przewiduję.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski