– Naszą ambicją było, żeby po zamknięciu pierwszego po debiucie giełdowym roku obrotowego podzielić się częścią zysków z akcjonariuszami, którzy objęli walory spółki w emisji publicznej – mówi Wojciech Andrzejewski, wiceprezes Presco. Mimo że ubiegły rok był rekordowy dla branży, to jednak niewielu windykatorów zdecydowało się na podobny krok.
Spośród 13 firm windykacyjnych notowanych na warszawskiej giełdzie dywidendę akcjonariuszom wypłaciły zaledwie trzy. Oprócz wspomnianego Presco była to także Pragma Inkaso oraz notowana na NewConnect firma EGB Investments. Z wypłaty zysku dla akcjonariuszy zrezygnowało w tym roku Kredyt Inkaso. Jak przekonywał ostatnio na łamach „Parkietu" prezes spółki Artur Górnik, rekompensatą za to ma być skup akcji po cenie nie wyższej niż 18 zł (w piątek jeden walor był wart 14,61 zł). Górnik zapewnia jednak, że firma nie zmienia polityki dywidendowej i w kolejnym roku obrotowym udziałowcy mogą liczyć na ekstrazysk.
Nie zmienia to jednak faktu, że windykatorzy niechętnie dzielą się zyskami. Cały zysk został m.in. zatrzymany w Kruku, który pochwalił się najlepszymi wynikami w branży za ubiegły rok.
– W latach 2010 i 2011 ROE wynosiło 28 proc. Z taką stopą zwrotu z punktu widzenia akcjonariuszy nie ma sensu wypłacać dywidendy. Kiedy będziemy mieli nadmiar gotówki i nie będziemy w stanie realizować tak dochodowych inwestycji, będziemy myśleć o dywidendzie – tłumaczy Michał Zasępa, członek zarządu Kruka.