Niemiecki indeks giełdowy DAX tracił na początku czwartkowej sesji prawie 1 proc., polski WIG 20 spadał o 1,2 proc., francuski CAC 40 i włoski FTSE MIB zniżkowały po 1,3 proc. Niemal wszystkie indeksy giełdowe z Europy umiarkowanie wówczas traciły. Podobnie zachowywały się giełdy azjatyckie. Japoński indeks Nikkei 225 spadł w trakcie czwartkowej sesji o 0,7 proc., chiński Shanghai Composite stracił 0,4 proc., a koreąński KOSPI zniżkował o 1,95 proc. Wcześniej doszło do silnej przeceny na Wall Street. Nasdaq Composite zakończył środową sesję 3,56 proc. na minusie, S&P 500 spadł o 2,95 proc., a Dow Jones Industrial stracił 2,58 proc., czyli ponad 1100 pkt. (Dla indeksu Dow Jones Industrial była to już dziesiąta z rzędu sesja spadkowa. Doświadczył więc on najdłuższej nieprzerwanej przeceny od 1974 r.) Impulsem do tej wyprzedaży stały się projekcje Fedu dotyczące stóp procentowych.
Czytaj więcej
Fed, amerykański bank centralny, obniżył główną stopę procentową o 25 punktów bazowych, do przedziału 4,25 - 4,50 proc. Podniósł jednak prognozę inflacji na 2025 r., członkowie FOMC oczekują też mniejszej liczby obniżek.
Dlaczego Fed wystraszył rynki?
O ile Rezerwa Federalna nie zaskoczyła inwestorów obniżając w środę wieczorem główną stopę o 25 pb. (do przedziału 4,25-4,5 proc.), to negatywną niespodzianką było to, że zrewidował on swoje projekcje dotyczące stóp procentowych. Nowe prognozy sugerują, że Fed tylko dwukrotnie obniży stopy procentowe w 2025 r. To wyraźnie rozczarowało inwestorów.
- O ile Fed zdecydował się zakończyć rok trzecim cięciem stóp z rzędu, to jego noworoczne postanowienie zdaje się wskazywać na bardziej ostrożne tempo luzowania polityki pieniężnej. Odzwierciedlając niedawne silniejsze dane, zmiany w prognozach Fedu dotyczących inflacji oraz bezrobocia były „jastrzębie”, a jego projekcja ścieżki stóp procentowych (dot-plot) mówi już tylko o dwóch cięciach w 2025 r. Spodziewamy się, że Fed nie zmieni stóp w styczniu, ale wróci do luzowania polityki pieniężnej w marcu – twierdzi Whitney Watson, globalna współszefowa działu rozwiązań za zakresu rynku długu i płynności w Goldman Sachs Asset Management.
Jeremy Siegel, profesor ze Szkoły Biznesowej Whartona, stwierdził w rozmowie z CNBC, że środowa ostra przecena na Wall Street była „zdrowa”. - Rynek wcześniej wymykał się spod kontroli, a to sprowadziło inwestorów bliżej rzeczywistości, w której nie będą oni mieli tylu cięć stóp procentowych, na ile liczyli. Na rynku był zbytni optymizm, więc nie jestem zdziwiony przeceną - powiedział Siegel.