Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 02.04.2025 06:43 Publikacja: 26.11.2024 06:00
Scott Bessent (ur. 1962 r.) ma być w nowej administracji Trumpa sekretarzem skarbu.
Foto: Fot. Bloomberg
Wybór Bessenta nie był większym zaskoczeniem dla inwestorów. Wszak od wielu dni był on typowany jako faworyt w rywalizacji o stanowisko sekretarza skarbu. Bessent jest uznawany za osobę bardzo dobrze przygotowaną do tej roli. Wszak jest rynkowym weteranem, który ma ponad 40-letnie doświadczenie na Wall Street.
Bessent jest prezesem firmy inwestycyjnej Key Square Group. Jest on znany na Wall Street jako „cichy zabójca”. Przydomek ten zdobył dzięki „zabójczej” skuteczności swoich transakcji. Uczył się inwestowania u rynkowych sław. Odbywał staż wspólnie z późniejszym rynkowym guru Jimem Rogersem. Pracował m.in. w Brown Brothers Harriman, Kynikos Associates (funduszu Jima Chanosa) oraz w Soros Fund Management. Był m.in. szefem londyńskiego biura funduszu Sorosa. W 1992 r. był członkiem zespołu, który zarobił ponad 1 mld USD, grając na załamanie kursu funta brytyjskiego. Bliskie związki z Sorosem mogły osłabić poparcie dla niego wśród republikanów, ale Bessent jest jak na razie uznawany za osobę lojalną wobec Trumpa, którego wspiera od 2016 r. Był jego doradcą ekonomicznym podczas ostatniej kampanii wyborczej oraz bronił w mediach głównych założeń programu Trumpa – w tym planowanych podwyżek ceł. W niedawnym wywiadzie dla „The Wall Street Journal” stwierdził, że jednym z priorytetów nowej administracji będą cięcia podatków.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ekonomiści obawiają się, że Trump zada światowej gospodarce cios, po którym będziemy mieli kryzys. Inwestorzy starają się szykować na najgorsze, ale mają cichą nadzieję, że konflikt handlowy nie będzie aż tak ostry.
Szybciej, prościej, bardziej dynamicznie – tego dziś oczekują klienci od branży leasingowej. Chodzi o błyskawiczne decyzje, minimalne formalności i pełną integrację usług finansowych.
Polityka gospodarcza amerykańskiego prezydenta osłabi globalny przemysł motoryzacyjny.
Na dzień przed rozpoczęciem nowej rundy w wojnie handlowej inwestorzy wciąż nie bardzo wiedzieli, na co się przygotować. Czarnym scenariuszom mówiącym o wielkich kosztach podwyżek ceł towarzyszyły nadzieje, że działania Waszyngtonu okażą się łagodniejsze.
Rynki okryła mgła niepokoju związanego za zapowiedzianymi przez Trumpa podwyżkami ceł, które mają objąć niemal wszystkie kraje.
Giełda amerykańska zbliża się do końca najgorszego kwartału w porównaniu z resztą świata od lat 80. ubiegłego wieku.
Napięcia w relacjach transatlantyckich przełożyły się na słabe notowania akcji części amerykańskich firm zbrojeniowych. To mocno kontrastuje choćby z silnymi zwyżkami papierów producentów uzbrojenia i sprzętu wojskowego ze Starego Kontynentu.
W przestrzeni publicznej padają różne szacunki wpływu wojny celnej na gospodarki UE i w Polsce, ale szczególnie przewija się słowo „niepewność”.
Ekonomiści obawiają się, że Trump zada światowej gospodarce cios, po którym będziemy mieli kryzys. Inwestorzy starają się szykować na najgorsze, ale mają cichą nadzieję, że konflikt handlowy nie będzie aż tak ostry.
Polityka gospodarcza amerykańskiego prezydenta osłabi globalny przemysł motoryzacyjny.
Na dzień przed rozpoczęciem nowej rundy w wojnie handlowej inwestorzy wciąż nie bardzo wiedzieli, na co się przygotować. Czarnym scenariuszom mówiącym o wielkich kosztach podwyżek ceł towarzyszyły nadzieje, że działania Waszyngtonu okażą się łagodniejsze.
– Optymizm inwestorów, który pchał w górę indeksy w I kwartale, zaczyna gasnąć – uważa Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz w BM Banku Millennium.
Mimo że w środę jest „dzień wyzwolenia”, to wciąż jest bardzo dużo niewiadomych. To szkodzi rynkom, ale przede wszystkim też biznesowi. Widzę jednak przestrzeń do tego, aby dolar odreagował ostatnią słabość – mówi Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
Zakończono negocjacje umowy pomostowej z wykonawcami pierwszej elektrowni jądrowej. Kontynuujemy budowę elektrowni jądrowej – poinformował we wtorek premier Donald Tusk. Porozumienie ma być teraz bardziej korzystne dla Polski.
Przed nami prawdopodobnie kluczowe dni, jeśli chodzi o cła, którymi straszy amerykański prezydent. Inwestorzy na Starym Kontynencie wahali się dość długo, ale wreszcie uciekają od akcji w stronę obligacji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas