Elon Musk stał się drugim zwycięzcą wyborów

Właściciel Tesli, SpaceX i platformy X już się wzbogacił na wyborczym triumfie Donalda Trumpa. Wcześniej się do niego mocno przyczynił.

Publikacja: 07.11.2024 02:00

Elon Musk powiększa swój majątek dzięki skokowi akcji Tesli, która mocno zwiększyła swoje zyski w os

Elon Musk powiększa swój majątek dzięki skokowi akcji Tesli, która mocno zwiększyła swoje zyski w ostatnich latach.

Foto: Alessia Pierdomenico/Bloomberg

– Mamy nową gwiazdę, która nazywa się Elon – stwierdził Donald Trump w swoim pierwszym przemówieniu powyborczym. Zaprosił on miliardera Elona Muska na scenę i mocno chwalił jego technologie kosmiczne. Musk miał wówczas na głowie czarną czapkę „MAGA”, w której występował wcześniej na wiecach Trumpa. Mocno angażował się w kampanię kandydata republikanów, m.in. wypłacając po 1 mln USD dziennie w ramach „loterii” dla zarejestrowanych wyborców, którzy podpisali jego petycję w obronie wolności słowa i prawa do posiadania broni palnej. To zaangażowanie już się dla niego opłaciło, a w przyszłości może mu przynieść dużo większe korzyści.

W dniu wyborów prezydenckich Elon Musk zajmował pierwsze miejsce na liście miliarderów Bloomberga. Jego majątek wyceniano wówczas na 263,8 mld USD. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu” jeszcze nie zaktualizowano tej listy, ale zapowiadało się na to, że Musk może się wzbogacić w ciągu jednej sesji nawet o 15 mld USD. Akcje Tesli, czyli należącej do niego spółki produkującej samochody elektryczne, zyskiwały w handlu przedsesyjnym nawet 14 proc. (Można też było nimi obracać na warszawskim rynku Global Connect). Środową sesję zaczęły od zwyżki o ponad 14 proc. Kapitalizacja flagowej spółki Muska wzrosła więc do około 900 mld USD.

Czytaj więcej

Trump 2.0 znów będzie grał cłami oraz imigracją

Musk tłumaczył swoje poparcie dla Trumpa tym, że zgadza się z jego wizją zreformowania gospodarki Stanów Zjednoczonych. Podczas wiecu w nowojorskim Madison Square Garden wzywał do zmniejszenia amerykańskiego deficytu budżetowego o 2 bln USD. Zidentyfikować obszary potencjalnych cięć miałby nowy Departament Wydajności Rządowej (w skrócie: Doge, co byłoby nawiązaniem do dogecoina, czyli ulubionej kryptowaluty Muska). Na czele owego departamentu Trump miałby postawić Muska. Właściciel Tesli tuż przed wyborami zasugerował, że chętnie uczyniłbym swoim współpracownikiem byłego kongresmena Rona Paula znanego z libertariańskich poglądów. Paul pozytywnie odpowiedział na jego zaproszenie.

Musk wyraźnie spodziewa się, że polityka gospodarcza Trumpa będzie sprzyjała jego interesom. Oczekuje fali cięć regulacji, która pomoże jego spółkom w ekspansji rynkowej. Może liczyć na to, że łatwiej mu będzie wprowadzać na rynek m.in. taksówki autonomiczne i humanoidalne roboty. Miliarder mógł się obawiać, że ewentualne zwycięstwo demokratów doprowadziłoby do zaostrzenia licznych konfliktów jego spółek z regulatorami. Rządy Trumpa mogą przynieść też nowe lukratywne kontrakty rządowe dla firmy kosmicznej SpaceX.

Czy na polityce Trumpa skorzysta też Tesla? – Jestem za samochodami elektrycznymi. Muszę być, bo Elon mocno mnie poparł. Nie mam więc wyboru – pół żartem, pół serio zadeklarował w sierpniu Trump.

„Druga kadencja Trumpa będzie okresem największej zabawy jakiej nie miała Ameryka od pewnego czasu. Będzie wspaniale!” – zatweetował Musk 31 października. HK

Gospodarka światowa
Trump 2.0 znów będzie grał cłami oraz imigracją
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka światowa
Jarosław Janecki: Prezydent USA będzie jeździł Teslą
Gospodarka światowa
Prof. Witold M. Orłowski: Protekcjonizm Trumpa to ryzyko, także dla Polski
Gospodarka światowa
Wygrana Donalda Trumpa wyhamuje rynek samochodów elektrycznych
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka światowa
Czy po wyborach czekają nas zwyżki na Wall Street?
Gospodarka światowa
Jak giełdy mogą zareagować na wynik wyborów w USA?