Gospodarka strefy euro urosła w czwartym kwartale o 0,1 proc. w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami. Ekonomiści średnio prognozowali, że skurczy się o 0,1 proc. Ryzyko technicznej recesji (czyli co najmniej dwóch z rzędu spadków PKB) w eurolandzie więc spadło. Trzeci kwartał przyniósł 0,3 proc. wzrostu. Licząc rok do roku, wzrost gospodarczy wyhamował z 2,3 proc. do 1,9 proc., ale był wyższy od prognoz.
– Strefie euro udało się uniknąć technicznej recesji. To zachęci Europejski Bank Centralny do kontynuowania ostrego zacieśniania polityki pieniężnej, by zwalczać inflację – wskazuje Melanie Debono, ekonomistka z firmy badawczej Pantheon Macroeconomics.
Nieostre granice
We wtorek opublikowano również dane o PKB z Francji, Włoch i Austrii. We Francji wzrost PKB wyhamował z 0,2 proc. w trzecim kwartale do 0,1 proc. w czwartym, ale średnio oczekiwano zerowego wzrostu. O ile w trzecim kwartale gospodarka włoska powiększyła się o 0,5 proc., to w czwartym skurczyła o 0,1 proc. Średnio prognozowano spadek PKB o 0,2 proc. Tymczasem PKB Austrii spadł o 0,7 proc., po wzroście o 0,2 proc. Dzień wcześniej pojawiły się dane z Niemiec wskazujące, że PKB spadł o 0,2 proc., po zwyżce o 0,5 proc.
– Będziemy rewidować nasze prognozy na 2023 r., w świetle najnowszych danych, ale wygląda na to, że roczny wzrost gospodarczy będzie słaby. Nawet jeśli inflacja wyhamuje, zajmie trochę czasu, zanim dojdzie do odbicia w dochodach realnych. Skutki zacieśniania polityki pieniężnej przez EBC będą nadal odczuwalne w gospodarce realnej. Pomimo niedawnych pozytywnych sygnałów w danych sondażowych jest mało prawdopodobne, by przełożyło się to na solidny wzrost PKB strefy euro – twierdzi Rory Fennesy, ekonomista z Oxford Economics.