Pierwsze poniedziałkowe aukcje giełdowe w Moskwie drama ormiańskiego i randa południowoafrykańskiego odbyły się przy minimalnej aktywności. Obroty handlowe Rosji z tymi krajami są niewielkie, a uczestnicy rynku muszą przyzwyczaić się do nowych narzędzi - podkreśla gazeta Kommersant. Eksperci uważają, że zainteresowanie rynku będzie tu czysto spekulacyjne.
Wielkość obrotu dramatem ormiańskim wyniósł tylko 31 tys. rubli, zawarto 6 transakcji. Transakcje zawierały banki i brokerzy, w tym w interesie ich klientów – osób fizycznych. Południowoafrykańskim randem nie był w Moskwie zainteresowany nikt.
Do tej pory głównymi walutami w obrocie za ruble są w Moskwie dolar (który stanowi ponad 50 proc. transakcji), euro (około jedna trzecia) i juan (do 10 proc.). Inne waluty – brytyjski funt szterling, dolar Hongkongu, jen japoński i inne – stanowią nie więcej niż 2-3 proc. transakcji.
Czytaj więcej
Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych giełdy w Moskwie wstrzymuje transakcje w euro w odpowiedzi na nałożone unijne sankcje.
Zainteresowanie walutami egzotycznymi stopniowo rośnie w Rosji od napaści Putina na Ukrainę i coraz większej liczby sankcji wobec rosyjskiego sektora finansowego. Jeśli trzy miesiące temu umowy z kazachskim tenge można było nazwać przypadkowymi, to teraz ich wielkość przekracza 200 milionów rubli. dziennie