Obawy inwestorów o stan finansów publicznych Europy Południowej dały wczoraj mocno o sobie znać na rynkach. Europejski indeks DJ Stoxx 600 tracił po południu 2,7 proc. Najmocniej spadały portugalski wskaźnik PSI20 (ponad 5 proc., najbardziej od 14 miesięcy) oraz hiszpański IBEX (5,5 proc.). Euro osłabło do najniższego poziomu wobec dolara od lipca zeszłego roku.
[srodtytul]Czas na Portugalię[/srodtytul]
Od jesieni rynki żyją kłopotami finansowymi Grecji. Deficyt budżetowy sięgnął tam w zeszłym roku aż 12,7 proc. PKB, co sprawiło, że analitycy zaczęli snuć wizję bankructwa tego kraju. Obawy rynku zostały lekko złagodzone, ponieważ Komisja Europejska zaakceptowała grecki plan oszczędnościowy i zapowiedziała ścisły monitoring jego realizacji. Rynki zdają sobie bowiem sprawę, że zredukowanie do 2012 r. przez rząd w Atenach deficytu budżetowego poniżej 3 proc. PKB będzie niezwykle trudne i wywoła w Helladzie silną falę społecznego niezadowolenia.
[link=http://www.parkiet.com/artykul/31,890554_Najslabsze_ogniwa_strefy_euro_sa_pozerane_przez_korozje.html][srodtytul]Najsłabsze ogniwa strefy euro są pożerane przez korozję[/srodtytul][/link]
Co więcej, niepokój inwestorów zaczął się rozlewać również na Hiszpanię i Portugalię, kolejne kraje południa Europy zmagające się z problemem wysokich deficytów. Świadczy o tym wzrost kosztów CDS, czyli swapów zabezpieczających przed bankructwem. Im większe ryzyko niewypłacalności dłużnika, tym są one wyższe. Koszt greckich CDS (dla obligacji pięcioletnich) wzrósł wczoraj po południu o 25,5 pb do rekordowych 423 pb, hiszpańskich o 17 pb – do 168 pb, a portugalskich aż o 32 pb – do rekordowych 226 pb.