Euro wobec dolara w piątek było notowane na najwyższym poziomie w mijającym tygodniu. Sprawił to m.in. optymizm towarzyszący spotkaniu przedstawicieli państw Unii Europejskiej, którzy w Brukseli dyskutowali o sposobach przeciwdziałania kryzysowi zadłużenia.
Na rynku pojawiły się też spekulacje, że do wzrostu kursu wspólnej waluty przyczynili się również inwestorzy, którzy wcześniej zajęli krótkie pozycje, licząc na dalszy spadek notowań, a kiedy sytuacja się zmieniła, zostali zmuszeni do kupowania euro po wyższym kursie, by oddać pożyczone pieniądze. Spekulowano też o interwencji EBC. Najpierw euro podrożało do 1,2672 dolara, a później notowania obniżyły się do 1,2567. Tygodniowa zwyżka sięgała 1,7 proc. i była największa w takim czasie od 11 września 2009 roku.
[srodtytul]Przymusowa restrukturyzacja[/srodtytul]
Ministrowie finansów państw Unii Europejskiej, czyli tzw. grupa uderzeniowa, omawiali w piątek proponowane reformy. Duże zainteresowanie budził pakiet propozycji niemieckich, które miał zaprezentować minister finansów Wolfgang Schaeuble. Niektóre jego elementy były znane wcześniej, jak szybsze cięcia deficytu budżetowego, surowsze kary dla państw nieprzestrzegających obowiązujących reguł oraz możliwość ich kontrolowanego bankructwa.
Schaeuble uważa, że państwa niebędące w stanie spłacić swoich długów powinny zostać poddane przymusowej restrukturyzacji. W piątek obie izby parlamentu niemieckiego (Bundestag i Bundesrat) zatwierdziły wkład tego kraju (148 mld euro) do pakietu ratunkowego dla strefy euro, opiewającego łącznie na 750 miliardów euro.