W kontraktach Azja wyprzedziła Amerykę

Instrumenty pochodne mocno zyskują na popularności na azjatyckich rynkach wschodzących. Tymczasem w USA rozwój tego rynku słabnie. Uderzyły w niego światowy kryzys oraz regulacyjne wysiłki rządu

Publikacja: 18.10.2010 01:38

W kontraktach Azja wyprzedziła Amerykę

Foto: GG Parkiet

Azjatycki rynek instrumentów pochodnych po raz pierwszy w historii wyprzedził amerykański – wynika z danych Futures Industry Association (FIA), organizacji branżowej z USA.

W pierwszym półroczu 2010 r. wolumen obrotu tymi instrumentami w rejonie Azji i Pacyfiku wyniósł 4,2 mld kontraktów. Stanowiło to 38 proc. światowego rynku. W tym czasie w Ameryce Północnej obracano 3,7 mld kontraktów. Rynek ten stanowił więc 33 proc. światowego. Przez europejskie giełdy przeszło w tym czasie 2,4 mld kontraktów, czyli 21,5 proc. ich światowej liczby.

[srodtytul]Kryzys nie przerwał wzrostu[/srodtytul]

– Można zaobserwować kulminację długoterminowego wzrostu aktywności na rynku instrumentów pochodnych w takich krajach jak Korea czy Tajwan, a ostatnio widzimy ten trend również w Chinach oraz Indiach. W tym samym czasie stabilny wzrost, który obserwowaliśmy w Ameryce Północnej, został przerwany przez kryzys, który usunął część graczy z rynku oraz ciągle ciąży na aktywności – twierdzi Will Acworth, rzecznik FIA.

Rynek azjatycki pod względem dynamiki rozwoju ustępuje jedynie latynoamerykańskiemu. Przez giełdy Ameryki Łacińskiej przeszło w pierwszym półroczu 2010 r. o 63 proc. więcej kontraktów niż w takim samym okresie zeszłego roku. Wolumen obrotu na rynku azjatyckim zwiększył się w tym czasie o 52 proc., w Europie o 24 proc., a na rynku północnoamerykańskim wzrósł zaledwie o 15,6 proc.

Największym azjatyckim centrum obrotu instrumentami pochodnymi jest Seul. Korea odpowiadała w pierwszych sześciu miesiącach 2010 r. za 42 proc. wolumenu obrotów, Indie za 32 proc., a Chiny jedynie za 16 proc. Udział giełd z tych dwóch ostatnich państw szybko jednak rośnie. Liczba kontraktów, którymi obracano w Chinach, wzrosła w ciągu roku o 60 proc., do 672 mln.

Pod względem wartości obrotów Azja wciąż jednak znajduje się daleko za Ameryką Północną. Według danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS) obroty na północnoamerykańskim rynku derywatów wyniosły w pierwszym półroczu 527 bln USD, gdy w Azji sięgnęły 77,8 bln USD. Dane te nie uwzględniają jednak coraz popularniejszych na azjatyckim rynku kontraktów surowcowych.

[srodtytul]Dobre perspektywy[/srodtytul]

Analitycy wskazują, że Azja jako rynek instrumentów pochodnych ma dobre perspektywy rozwoju.

– Popyt inwestorów na azjatyckie instrumenty pochodne rośnie, gdyż szybko rozwijają się gospodarki regionu. Miejscowe rynki stają się dojrzalsze, a instrumenty popularniejsze. Azjatyckie spółki oraz instytucje finansowe odczuwają bowiem coraz większą potrzebę zabezpieczenia się z ich pomocą przed ryzykiem – wskazuje Julien Le Noble, prezes japońskiego oddziału domu maklerskiego Newedge Group.

– Ta część świata rozwija się dużo szybciej niż reszta. By rozwój nadal trwał, potrzebuje kapitału, więc rynek będzie nabierał znaczenia – twierdzi Magnus Bocker, prezes Singapur Exchange. Jego giełda wprowadziła niedawno kontrakty na europejski indeks Euro Stoxx 50 oraz na metale będące przedmiotem transakcji na londyńskiej giełdzie.

[srodtytul]Skandal przycichł[/srodtytul]

Popyt na instrumenty pochodne rośnie, choć w zeszłym roku azjatyckim inwestorom kojarzyły się one w dużej mierze ze skandalem, do jakiego doszło w Chinach.

Państwowe chińskie firmy poniosły wówczas straty sięgające nawet 1,7 mld USD na opcjach sprzedawanych im przez zachodnie banki (m.in. Goldman Sachs i JPMorgan Chase, instytucje, które angażowały się w sprzedaż podobnych instrumentów również w Polsce.) Instrumenty te miały zabezpieczać nabywców przed zmianami cen surowców oraz kursów walut.

Były one jednak skomplikowane i spółki często ponosiły przez nie straty. Regulatorzy nazwali je „oszukańczymi opcjami”. bloomberg

Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA
Gospodarka światowa
Niemcy przewidują stagnację gospodarki w 2025 r.
Gospodarka światowa
Musk obiecał mocniej zajmować się Teslą
Gospodarka światowa
Kakao będzie drożeć jeszcze latami