Sytuacja jest bardzo zła, ale z rynkowego punktu widzenia może nie być aż tak niekorzystna – twierdzi Patrick Legland, analityk francuskiego banku Societe Generale. W krótkim terminie spodziewa się on spadków na japońskim rynku akcji, ale odbudowa zniszczonego potencjału w dłuższym terminie może mieć pozytywne skutki dla popytu i inwestycji. Generalnie inwestorzy wyrażają nadzieję, że japońska katastrofa nie popsuje koniunktury na globalnym rynku akcji.
[srodtytul]Nadzwyczajny pakiet[/srodtytul]
Japoński rząd przygotowuje pakiet nadzwyczajnej pomocy dla regionów dotkniętych trzęsieniem ziemi i będącym jego następstwem tsunami.
Największe straty zanotowano w regionie Tohoku, gdzie wytwarzane jest 8 proc. produktu krajowego brutto. Znajdują się tam nie tylko wielkie zakłady przemysłowe (m.in. Sony, Toyoty i Hondy), ale także rozbudowana infrastruktura energetyczna.
Analitycy wskazują, że nowe wydatki z budżetu negatywnie wpłyną na notowania obligacji skarbu państwa. Rząd doraźnie wykorzysta 2,4 miliarda dolarów z budżetu na rok finansowy kończący się 31 marca, ale potrzeby będą znacznie większe. Alicia Ogawa, profesor nowojorskiego Columbia University, obawia się, że konieczność zaciągnięcia przez rząd Japonii nowych zobowiązań źle wpłynie na popyt na obligacje.